Reklama

5 kroków, by malec zmienił złe zachowanie

Twój słodki aniołek nie chce wieczorem spać albo ucieka, gdy chcesz go ubrać? Nasz poradnik pomoże ci zrozumieć brzdąca i zapanować nad jego wyskokami.

Histeria na dobranoc

Monika nie ma problemów z zasypianiem w dzień. Chętnie kładzie się do łóżeczka z ulubionym misiem i śpi bite dwie godziny. Do tej pory szybko zasypiała także wieczorem. Ale ostatnio mała zaczęła się stawiać. Mówi, że jeszcze nie chce spać. Mało tego - wykłóca się o kolejną bajkę albo prosi najpierw o coś do jedzenia, a potem do picia. Rodzice początkowo zgadzają się na jej zachcianki. W końcu jednak zmęczeni zaganianiem córki do łóżka zaczynają krzyczeć, a mała zanosi się płaczem. Dlatego od jakiegoś czasu kładzenie się spać kojarzy się wszystkim z nieprzyjemnym przeżyciem.

Reklama

Dlaczego mam spać?

Dwulatek chce aktywnie uczestniczyć w wieczornym życiu, zwłaszcza gdy przez cały dzień nie widzi zapracowanych rodziców. Poza tym dla malucha są oni wzorem do naśladowania. Dziecko myśli więc: "Dlaczego mam położyć się do łóżka, skoro rodzice jeszcze nie śpią?" - i buntuje się przeciw takim zwyczajom. W 2. roku życia zmniejsza się też zapotrzebowanie na sen. Dlatego jeśli dwulatek śpi w dzień, wieczorem może chcieć dłużej pobrykać. Ale dzięki kilku sposobom można go przechytrzyć.

Skuteczna strategia

1. Jeżeli zależy ci, aby dziecko kładło się spać tak wcześnie jak kiedyś, skróć dzienną drzemkę. Natomiast jeśli chcesz, by spało w dzień, wieczorem szykuj malca do spania nieco później.

2. Zmień wieczorny rytuał na bardziej odpowiedni dla wieku malca, zasięgając jego opinii. Zapytaj go, czy przed kąpielą woli obejrzeć bajkę w telewizji, czy posłuchać, jak czytasz mu książeczkę. Maluchowi będzie łatwiej pogodzić się, że inni nie idą spać, gdy sam zaplanuje wieczór.
3. Pozwól dziecku przejąć inicjatywę. Niech to ono wybierze bajkę, którą obejrzy wieczorem. Jeśli wie, że potem trzeba szykować się do snu, poczekaj, aż samo powie: "Czas spać". Gdy się ociąga, zamiast od razu poganiać malca, zapytaj: "Co teraz trzeba zrobić?". Wtedy brzdąc zwykle sam idzie po piżamkę, a potem do łazienki. Dzięki temu będzie miał poczucie, że to on o wszystkim decyduje.

4. Przygotuj się, że dziecko może jednak odwlekać pójście do łóżka. Wtedy konieczne będą negocjacje i pójście na kompromis. Gdy szkrab prosi jeszcze o pięć minut, możesz się zgodzić, ale pod warunkiem, że sprawnie przeprowadzisz ostatni krok.

5. Bądź konsekwentna. Maluch musi wiedzieć, że po wynegocjowanych minutach ma iść spać. Nawet jeśli początkowo będzie się stawiał, po kilku tygodniach, gdy zobaczy, jak daleko może się posunąć, zaakceptuje nowe zwyczaje.

Problemy z ubieraniem

Ola nie pozwala, aby mama ją ubrała. Chce sama to robić, ale nie bardzo jej się udaje. Gdy mama oferuje córce pomoc, ta krzyczy: "Niee!" i ucieka. Wtedy rozpoczyna się pogoń po mieszkaniu, ale to tylko zachęca małą do dalszych protestów. W końcu mama traci cierpliwość i na siłę ubiera płaczącą Olę...

Jestem samodzielny!

W 2. roku życia dziecko mocno akcentuje własną odrębność. Wtedy też znacznie wzrastają jego umiejętności. Spostrzega, że może samo wpływać na rzeczywistość tak jak mama czy tata. Jeśli połączymy to z częstym mówieniem "nie", ciekawością i brakiem cierpliwości u szkraba, wyjdzie nam opisana wyżej mieszanka wybuchowa. Ważne, by w tym okresie rodzice wyznaczali dziecku granice i pomagali porządkować zdobywane przez niego doświadczenia. Co jeszcze mogą zrobić, by okiełznać zbuntowanego malucha?

Skuteczna strategia

1. Jak najprościej przekaż dziecku, czego od niego oczekujesz. Jeśli maluch protestuje podczas ubierania, a potem zaczyna uciekać, nie goń za nim. Powiedz, że nie będziecie się tak bawić, bo teraz trzeba się ubrać. Zachowaj spokój i poczekaj, aż malec zorientuje się, że nie uczestniczysz w tej rozgrywce. Dopóki się nie ubierze, nie pozwalaj także na inną zabawę. Staraj się, by komunikaty kierowane do dwulatka były zgodne z twoim zachowaniem. Gdy jednocześnie każesz mu się ubrać i podejmujesz zabawę w uciekanie, szkrab nie rozumie, czego od niego oczekujesz.

2. Zachowaj spokój i bądź cierpliwa. Zarówno próby włączania się na krótko w zabawę dziecka, jak i twoja złość są zachętą do dalszych popisów malca. Gdy widzi, że swoim zachowaniem wywołuje u ciebie reakcję, wykorzystuje to, by zwrócić na siebie twoją uwagę.

3. Bądź konsekwentna i nie wypowiadaj ostrzeżeń bez pokrycia. To pomoże zapanować ci nad trudną sytuacją. Dlatego jeśli mówisz dziecku: "Nie obejrzysz bajki, dopóki się nie ubierzesz", trzymaj się tego. Gdy pod wpływem łez dziecka ulegniesz mu, następnym razem maluch nie będzie cię słuchał. Nie będzie też miał okazji doświadczyć konsekwencji swoich działań.

4. Pozwól dziecku samodzielnie decydować o tym, co robi, w ramach ustalonych granic. Wtedy smyk nie będzie podejmował walki na każdym kroku. Dlatego przygotuj mu dwie pary (ale nie więcej) np. spodni i poproś, by wybrał, które założy. Gdy chce sam się ubrać, pozwól mu na to, podpowiadając, co robić krok po kroku. To wzmocni jego samodzielność i poczucie własnego "ja".
5. Zwracaj uwagę na malca i dawaj mu samodzielne zadania, zanim zacznie cię prowokować. Gdy nie możesz się z nim pobawić, bo jesteś zajęta, a widzisz, że się nudzi, powierz mu ważne zadanie, np. zamiatanie podłogi. Wtedy nie będzie czuł się wykluczony i nie przyjdzie mu do głowy, by zwrócić na siebie uwagę złym zachowaniem. Im więcej maluch będzie miał okazji do wykazania się, tym rzadziej będzie urządzał cyrk w typowych sytuacjach, np. podczas ubierania.

Mam dziecko
Dowiedz się więcej na temat: spać | zachowanie | wychowanie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy