Reklama

Niebezpieczny mebel

Firma Ikea wycofuje komody, które przyczyniły się już do śmierci ośmiorga dzieci. Ten model jest również dostępny na polskim rynku.

Szwedzka sieć sklepów meblowych Ikea, która posiada swoje punkty w wielu krajach na całym świecie, została zmuszona do wycofania 29 milionów komód Malm. Choć firma apelowała już o zwrócenie mebli w 2016 roku, nie przyniosło to spodziewanych skutków. Do tamtej pory zwrócono niewiele ponad milion takich komód. W maju tego roku z powodu przygniecenia meblem zmarło kolejne dziecko.

Obecnie w opisie produktu na stronie sklepu, zarówno amerykańskiej, jak i polskiej, pojawia się właściwy komunikat: "Twój dom powinien być oczywiście bezpieczny dla całej rodziny. Dlatego dołączone okucia zabezpieczające umożliwiające przymocowanie komody do ściany". Ponieważ jednak wiele osób nabyło wcześniej mebel bez właściwego zabezpieczenia, Ikea ponownie apeluje o zwrócenie takich komód lub ich odpowiednie przytwierdzenie do ściany. W przypadku oddania komody firma deklaruje zwrot całej kwoty, za którą została kupiona.

Reklama

Komunikat firmy został skierowany do północnoamerykańskich klientów, jednak model Malm jest dostępny również na polskim rynku. Mebel nie zostanie jednak wycofany z polskiego rynku, ponieważ - jak tłumaczyła w rozmowie z tvn24bis.pl już przed rokiem specjalistka ds. komunikacji korporacyjnej polskiego oddziału firmy Ikea, Agata Czachórska - w Polsce obowiązują inne standardy bezpieczeństwa niż w USA i Kanadzie. "Wszystkie sprzedawane przez Ikeę meble spełniają europejski standard bezpieczeństwa" - zapewniała.

Nie oznacza to jednak, że przypadek należy bagatelizować. Gwarantem bezpieczeństwa jest jedynie odpowiednie przymocowanie komody do ściany. "To po stronie klienta leży odpowiedzialność, by postępował zgodnie z załączoną instrukcją" - podsumowała Agata Czachórska.

Obecnie wiemy o śmierci ośmiu dzieci w Ameryce Północnej. Ostatnim z nich był 2-letni Jozef Dudek z Buena Park w Kalifornii. Według relacji ojca, dziecko zostało położone spać - gdy rodzice chcieli obudzić chłopca, znaleźli go w pokoju przygniecionego komodą. Rodzina Dudków z USA pozwała sklep.

RMF24
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy