Reklama

Granice poświęcenia

W imię macierzyństwa wciąż wyrzekasz się swych potrzeb? To nie jest dobre ani dla ciebie, ani dla dziecka. Szukaj równowagi.

Czy uważasz, że dobra matka to taka, dla której dziecko jest całym światem? Czy kiedy robisz coś tylko dla siebie, masz okropne poczucie winy? Pewnie, jak wiele kobiet, należysz do grona mam, które nadmiernie się poświęcają. I choć robią to w imię miłości do dziecka, tak naprawdę szkodzą zarówno sobie, jak i jemu. Większą sztuką jest zaspokajać potrzeby maluszka, a jednocześnie nie zapominać o swoich. Jak można to osiągnąć?

1. Podkreślaj swoją odrębność
Gdyby ktoś spytał cię: "Kim jesteś?" - co byś odpowiedziała? To naturalne, że odpowiesz: "Mamą Kasi". Ale jeśli myślisz, że przede wszystkim jesteś mamą Kasi, a zapominasz o tym, że jesteś też żoną, kochanką, przyjaciółką, kobietą - warto się chwilę zastanowić.
Człowiek potrzebuje do szczęścia spełnienia na kilku płaszczyznach, różnych relacji.
Kobiety, które twierdzą, że wystarcza im jedynie rola matki w pewnym sensie oszukują same siebie, a jednocześnie robią krzywdę dziecku. Jeśli mały smyk widzi, że mama jest zawsze cała dla niego, nie ma własnego życia, swoich przyjemności - uczy się, że w relacji między ludźmi jedna osoba zawsze jest dawcą, a druga biorcą.
Tymczasem, by w dorosłym życiu twoje dziecko tworzyło zdrowe związki, powinno zrozumieć już w dzieciństwie, że każda relacja to wymiana i że jedna osoba nie może realizować swoich potrzeb kosztem drugiej. Smyk musi mieć poczucie, że bardzo go kochasz, ale jesteś odrębną osobą, która poświęca czas na własne sprawy i przyjemności i ma do tego prawo.

Reklama

Zastanów się, co sprawia ci radość? I staraj się kilka razy w miesiącu znaleźć na to chwilę. Nieważne, czy będziesz plotkować z przyjaciółką, malować obrazy, czy leżeć w wannie pełnej piany. Możesz też po prostu odespać zarwane noce. Ważne jest, byś robiła coś tylko dla siebie.

Od małego ucz dziecko samodzielnej zabawy: jeśli np. widzisz, że brzdąc właśnie coś robi, bądź obok, ale nie przerywaj mu, pozwól skończyć grę wtedy, gdy sam uzna to za stosowne.

Zadbaj o związek z partnerem

Kobiety, które całe życie poświęcają dziecku, często zapominają o swoim mężczyźnie i... robią błąd. Przelewając całe uczucie na dziecko, tak naprawdę robią mu krzywdę. Mały człowiek nie jest w stanie zaspokoić wszystkich twoich potrzeb.

Może okazać ci miłość, dać poczucie, że jesteś dla niego najważniejsza, ale... nie da ci wsparcia czy bezpieczeństwa, które jest w stanie zapewnić partner. Poza tym, dzieci najlepiej rozwijają się, widząc kochających i troszczących się o siebie rodziców. Nie chcą dokonywać wyboru: mama jest fajna, a tata niekoniecznie. Pragną czuć, że to właśnie we trójkę tworzycie idealną całość.

Przynajmniej 1-2 razy w miesiącu wyjdź gdzieś razem tylko z mężem (dzieckiem może się wtedy zająć opiekunka) i zachowujcie się tak, jak byście byli na randce: idźcie do kina czy kawiarni. Warto pamiętać, że wasze rozmowy nie muszą dotyczyć tylko spraw domowych i waszego maluszka. Bądź ciekawa swojego mężczyzny: pytaj, co u niego słychać, jak sobie radzi w pracy, dlaczego jest taki smutny itp. Dawaj mu poczucie, że jest dla ciebie ważny, choć poświęcasz mu teraz mniej czasu.

Dobrze mieć świadomość, że dla faceta fizyczna bliskość jest bardzo istotna. To, że teraz jest rodzicem, nie oznacza, że potrafi wyrzec się seksu (co bez trudu robi wiele kobiet). Nie pozwól, by maluch zajął miejsce twojego męża w sypialni. Jeżeli nie masz ochoty na seks, okazujcie sobie miłość w inny sposób: poprzez pieszczoty czy drobne, czułe gesty.

3. Dziel równo obowiązki

Poświęcanie się dziecku często łączy się z odsuwaniem jego taty od pielęgnacji i opieki nad maluszkiem. "Bo ty masz za silne ręce, źle go trzymasz, za głośno do niego mówisz" - słyszą często tatusiowie. Nic dziwnego, że powoli gaśnie w nich ojcowski zapał (o ile w ogóle ma szansę się rozniecić). A w jaki sposób mężczyzna ma się nauczyć bycia ze swoim dzieckiem, jeśli nie przez doświadczenie, bliskość? Warto mu pomóc ją budować, zamiast krytykować jego poczynania.

Niech pewne czynności związane z opieką nad dzieckiem, np. wieczorna kąpiel zostaną przypisane tacie. Takie rytuały budują więź między ojcem a maluchem, a tobie dają szansę na chwilę odpoczynku.

Mów o tym, że jesteś zmęczona i jakiego rodzaju pomocy oczekujesz. Twój partner naprawdę nie potrafi czytać w myślach! Jeśli powiesz wprost, z czym sobie nie radzisz, będzie miał szansę ci pomóc.

4. Nie wychowuj egoisty

Rodzic poświęcający się, czyli taki, który robi wszystko dla dziecka, a nic dla siebie, przekazuje maluchowi informację: twoje potrzeby są najważniejsze. Kiedy pociecha trafia do grupy rówieśniczej, przeżywa wielki stres, bo nie potrafi zrozumieć, dlaczego ma dzielić się zabawkami z innymi dziećmi czy czekać na swoją kolej przed huśtawką.

Nie uda ci się słowami przekonać malca, że powinien zauważać istnienie i potrzeby innych ludzi. Możesz jedynie pokazać mu swoim przykładem, jak traktować innych i pomagać im, gdy tego potrzebują.

Nie spełniaj każdej zachcianki maluszka, nie kupuj zabawek, na które cię nie stać.

Pokaż dziecku, że potrzeby innych ludzi też są ważne i ucz je szanować.

5. Daj malcowi swobodę

Jeżeli całkowicie poświęcasz się wychowywaniu potomka i skupiasz tylko na jego życiu, to, nieświadomie, obciążasz go swoimi oczekiwaniami. Ma ci dostarczyć radości potrzebnej do życia, spełnić ambicje, których nie realizujesz itd.

W dziecku tworzy się przekonanie, że jest odpowiedzialne za twój nastrój, jakość i sens życia. Czuje się winne, gdy nie zrobi czegoś tak, jak sobie wymarzyłaś. A to dla niego zbyt wielkie obciążenie.

Dawaj smykowi możliwość wolnego wyboru: nie organizuj mu czasu co do minuty, pozwól odkrywać świat we własnym tempie.

Nie obciążaj malca zbyt dużą ilością dodatkowych zajęć. Nie doszukuj się w nim na siłę talentów, których nie posiada, by zaspokoić własne ambicje. Pozwól mu być sobą.

Mam dziecko
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy