Reklama

Dzieci muszą całować relikwie. Rodzice oburzeni

Rodzice z niepokojem donoszą o nowym zwyczaju, który zawitał do niektórych szkół w Ełku. W podróż po kraju wyruszyły relikwie św. Stanisława Kostki. I nie byłoby w tym nic niewłaściwego, gdyby nie fakt, że dzieci są zmuszane do całowania szczątków zmarłego człowieka.

Wszystko związane jest z trwającą właśnie w diecezji ełckiej peregrynację relikwii i obrazu świętego. Ma to związek z obchodami 450. rocznicy jego śmierci. Obchodom towarzyszą m.in. modlitwy za młodzież i msze święte. W program uroczystości postanowiono włączyć również szkoły.

Ta decyzja nie spodobała się wielu rodzicom, którzy nagłośnili sprawę. Pochwycił ją Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich Ksenofobicznych. W udostępnionym poście Rafała Gawła czytamy: "Od szkoły do szkoły podróżują przez cały kraj tzw "relikwie św. Stanisława Kostki" czyli części ciała wypreparowane z trupa. Szkoła do której dotrze przesyłka spędza dzieci na sali gimnastycznej gdzie czekają księża którzy zmuszają dzieci do całowania trupich szczątków".

Reklama

Rodzice namawiani są do prób blokowania takich działań przez protesty u dyrektorów szkół, zawiadamianie sanepidu i prokuratury o naruszeniu gwarantowanego przez konstytucję rozdziału Kościoła od Państwa.

W pełnym oburzenia poście na Facebooku, autor zwraca uwagę na zagrożenie epidemiologiczne (pisownia oryginalna): "Setki dzieci zlizuje z relikwi ślinę innych osób, jak się to ma do profilaktyki zapobiegania chorób zakaźnych?"

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy