Reklama

Dlaczego zostawiają rodzinę i idą w góry?

​Po tragicznych wydarzeniach na Nanga Parbat, na himalaistów spadła prawdziwa lawina krytyki. Szczególnie często przywoływano argument familijny. Według komentujących, uprawiający sporty ekstremalne, albo nie powinni zakładać rodzin, albo zaprzestać ryzykownych działań. Do dyskusji włączyły się też osoby podające się za dzieci zmarłych wspinaczy.

Akcja ratunkowa pod Nanga Parbat przeszła do historii światowego himalaizmu. Nikt nie kwestionuje bohaterstwa i umiejętności ratowników. Komentujący solidaryzują się też z rodziną pozostawionego na górze Tomasza Mackiewicza. Jego samego z kolei, wielu odsądza od czci i wiary.

- Poszukiwanie i rozwijanie swoich pasji, potencjału i uzdolnień, to coś dzięki czemu nadajemy naszemu życiu wartość i sens. Takie potrzeby stymulują rozwój, ich realizacja daje poczucie spełnienia. Można go doświadczyć w macierzyństwie, w realizacji celów zawodowych lub innych. Znajdziemy je też w wielu różnych aktywnościach. Jedna osoba może mieć kilka obszarów, w których mogłaby się realizować np. macierzyństwo i żeglarstwo, kolarstwo i dziennikarstwo, ojcostwo i malarstwo - mówi Małgorzata Kamińska, psycholog.

Reklama

Dlaczego zatem odmawiać możliwości poszukiwania spełnienia osobom uprawiającym sporty ekstremalne? Współczesny człowiek atakowany jest opowieściami o tym, że trzeba się rozwijać i szukać swoich pasji. Jednak, gdy dojdzie do styku realizacji tych marzeń z rodziną, pojawiają się poważne zgrzyty. Może się okazać, że poświęcając dla rodziny własne pasje, skazujemy się na dyskomfort, a nawet cierpienie.

- Czasami trzeba wybierać, ustalić priorytety. Decydując się na założenie rodziny i posiadanie dzieci nakładamy na siebie konkretne zobowiązania, godzimy z pewnymi ograniczeniami. Bycie dobrym rodzicem, nawiązanie z dzieckiem dobrej silnej więzi może oznaczać, że niektóre cele będą trudniejsze lub wręcz niemożliwe do realizacji. Świadoma rezygnacja z czegoś, aby osiągnąć inny ważny cel, może się więc wiązać z silnymi emocjami, ale niekoniecznie z cierpieniem. Takie wybory i ich konsekwencje to kwestie bardzo indywidualne - podkreśla Małgorzata Kamińska.

W sieci niezwykle popularna jest anonimowa wypowiedź syna jednego z himalaistów. Poddaje się w wątpliwość autentyczność wpisu, ale przekaz jest jasny - chodzenie w wysokie góry to forma autopromocji, lansu i ucieczki od codziennych obowiązków, a także skrajny egoizm i tchórzostwo.

W rozmowie z nami, zastrzegający sobie anonimowość syn innego himalaisty, komentuje to następująco: - Mam wątpliwości, co do autentyczności tego przekazu. Środowisko górskie jest ze sobą bardzo zżyte. Po śmierci mojego taty nigdy nie zostaliśmy bez pomocy.

- Ojca w zasadzie nie pamiętam. Zginął, gdy byłem bardzo mały, ale zawsze widziałem w nim bohatera i tak też zawsze się o nim mówiło w domu. Nigdy nie chciałem iść w jego ślady. Byłem pod górą, na której zginął, ale nigdy jej nie zdobyłem i raczej nie zdobędę - dodaje.

Co zatem pcha ludzi do niebezpiecznych sportów? Co powoduje, że są gotowi poświęcić rodzinę i ruszyć w drogę na szczyt?

- W podejściu psychologii egzystencjalnej ma to związek z tym, gdzie każdy z nas odnajduje poczucie znaczenia życia. Niektóre osoby poszukują ekstremalnych sytuacji i podejmują działania zagrażające życiu, ponieważ tylko wtedy doświadczają wartości życia. Jednak poszukiwanie ekstremalnych przygód i dążenie do nadzwyczajności związane z doświadczaniem pustki lub nudy w codziennym życiu nie jest uznawane za stan prawidłowy i zaliczane jest do zaburzeń egzystencjalnych - podkreśla Małgorzata Kamińska.

Himalaizm budzi wiele sprzecznych uczuć. Z jednej strony mamy do czynienia z przekraczaniem barier i ograniczeń ludzkiego ciała. Z drugiej, wysokie ryzyko porażki i śmierci w tragicznych okolicznościach. Każde nasze działanie wpływa na bliskich. Pamiętając o tym, powinniśmy podejmować świadome i rozsądne decyzje, nie zapominając przy tym o swoich potrzebach. Znalezienie złotego środka wydaje się tu niezwykle trudne. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: alpinizm | himalaizm
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy