Reklama

Dlaczego tak się zachowujesz?

Klara, Michał i Bruno. Rodzice tej trójki spotkali się na zajęciach Szkoły dla Rodziców, gdzie zostali skierowani przez nauczycieli. Powodem była agresja ich dzieci, a właściwie to już młodzieży, bo uczniów gimnazjum. Wszyscy oni zachowywali się agresywnie, natomiast każde zachowanie miało inna formę, a przyczyny tych zachowań też były bardzo różne.

Rodzice Klary byli ludźmi wykształconymi. Znani i cenieni prawnicy. Na brak pracy i pieniędzy nie narzekali, ale wiedzieli, że o własny interes należy dbać. Dlatego też mama dziewczynki wkrótce po urodzeniu wynajęła nianię, która zajęła się dzieckiem. W trzeciej klasie Klara była na tyle samodzielna, że wracała do domu sama i potrafiła, jak mówili rodzice, zagospodarować sobie czas. Zawsze zadbana, modnie ubrana, spędzająca wakacje na obozach zagranicznych z najwyższej półki, ucząca się dwóch języków obcych. Dzięki takiej pracy, jaką mieli, mogli dziecku zapewnić, jak mawiali, wszystko i dać dobry start w dorosłe życie. 

Reklama

Michał od przedszkola odstawał od grupy rówieśników. W zasadzie w niczym jak mawiała jego mama, nie był dobry (o zgrozo, jeżeli matka tak postrzega własne dziecko). Michał nie grzeszył inteligencją, a i sport nie był jego mocna stroną. Czytać nie lubił, a zainteresowań nie miał.

Obraz

Bruno. Cichy, spokojny. Wychowywany przez babcię. Rodzice rozstali się, gdy miał roczek, ojciec nie utrzymywał z nim kontaktu, a mama zmarła, gdy kończył piąta klasę. Babcia stawała na głowie, by zapewnić chłopcu dach nad głową, by nie chodził brudny i głodny. Do czasu doceniał te starania i był wpatrzony w ukochaną babcię. Ale tylko do czasu...

U Klary niepożądane zachowania pojawiły się pod koniec pierwszej klasy gimnazjum. Wciąż szukała powodu do zaczepki, do zranienia innych. Wciąż snuła intrygi. Robiła wszystko, by skrzywdzić koleżanki i kolegów. Skłócała ze sobą Bogu ducha winnych ludzi. Plotki, wymyślane historie doprowadziły dwie dziewczynki do załamania nerwowego, a ona miała z tego satysfakcję.

W szkole podstawowej Michał był cichy i spokojny. Natomiast problemy zaczęły się, gdy skończył czternaście lat. Rodzice nie rozumieli, co zaczęło się z nim złego dziać. Uważali, że to kwestia nieodpowiedniego środowiska. Michał był inicjatorem tak zwanych ustawek. Zastraszał kolegów i koleżanki. Nauczycieli byli przekonani, że po interwencji policji chłopiec opamięta się. Okazało się, że to było tylko wzmocnienie dla jego niepożądanych zachowań. Poczuł się w tym momencie bohaterem, o którym mówiła cała szkoła.

Tylko do czasu dach nad głową, babcia czekająca z ciepłym obiadem i schludne ubranie były dla Bruna wystarczające. Gdy skończył szesnaście lat i zaczął obracać się w wśród rówieśników z iPhonami i iPadami, to, co do tej pory cenił, przestało mu wystarczać. Babci mało serce nie pękło, gdy dowiedziała się, że pobił chłopca, któremu chciał ukraść pieniądze i telefon.

Powodów, dla których młody człowiek zachowuje się agresywnie jest wiele. To temat rzeka. Cztery podstawowe przyczyny to:

1. Frustracja wynikająca z niezaspokojenia potrzeb.

Klara miała zaspokojonych wiele potrzeb, ale brakowało jej miłości, akceptacji, zrozumienia, poczucia przynależności.

2. Chęć uzyskania korzyści materialnych.

Agresja Bruna była agresją instrumentalną. Pobicie chłopca nie było celem samym w sobie. Pobił, by ukraść telefon, który w jego mniemaniu mógłby dowartościować go w oczach kolegów.

3. Potrzeba podniesienia pozycji społecznej.

Michał był osobą mającą bardzo niskie poczucie wartości. Chciał być doceniany, ale nie miał predyspozycji i chęci, by zdobyć uznanie. To wymagałoby od niego wysiłku, a była łatwiejsza droga do tego, by zaczęto o nim mówić, by czuł się jak bohater.

4. Obrona siebie i innych.

Ten temat omówiono już w artykule "Diametralnie inne zakończenie".

Klara, Michał i Bruno, jak wielu ich rówieśników zachowywali się agresywnie, gdyż czegoś w ich życiu zabrakło, ktoś popełnił jakiś błąd. Wielu rodziców nie dostrzega tego, że agresja ich dzieci jest między innymi efektem braku czasu, błędów w komunikacji, braku konsekwencji w wychowaniu, pozbawiania autorytetów oraz wpływu środków masowego przekazu i Internetu.

Nic nie dzieje się bez przyczyny, dlatego warto pamiętać, iż rodzice, którzy nie stawiają dzieciom granic, którzy nie są rodzicami, tylko kumplami, mogą swoją postawą wyrządzić dziecku wielką krzywdę. W momencie bowiem, gdy w jego życiu pojawią się problemy i kłopoty, gdy zacznie dostrzegać wokół siebie w wieku nastu lat świat w całym wymiarze, nie tylko tym pozytywnym, może obwinić właśnie rodziców za swoją bezradność, a jedyną jego bronią przeciw codziennym przeciwnościom będzie agresja.

Imiona i okoliczności zostały zmienione tak, aby uniemożliwić identyfikację realnych osób.

Dla Interia.pl: autorki bloga PsychologiaPrzyKawie.pl

Psychologia przy kawie
Dowiedz się więcej na temat: psychologia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy