Reklama

Czy małżonek to skarb

Okazuje się, że sumienny mąż czy żona to prawdziwy „skarb”, który można wycenić, życie z nim przekłada się na realny dochód.

Co to znaczy i dlaczego tak się dzieje? Otóż badania prowadzone przez naukowców z Washington University w St. Louis (B. C. Solomon i J. J. Jackson)* pokazały wpływ cech osobowościowych życiowego partnera na osiągnięcia zawodowe pracowników. Badano wpływ m.in. zgodności, ekstrawersji, sumienności, neurotyczności i otwartości w tysiącach australijskich gospodarstw domowych. Okazało się, że jedyną cechą, która wpływa na sukces zawodowy jest sumienność partnera życiowego. Dzięki niej można prognozować wyższe dochody, większą liczbę awansów i zadowolenie z pracy niezależnie od płci partnera-pracownika (i niezależnie od jego własnej obowiązkowości). Wraz ze wzrostem sumienności partnera wzrasta bowiem roczny dochód o ok. 4 tys. dolarów. Osoba, której żona lub mąż odznacza się wyjątkową obowiązkowością, ma o 50 proc. więcej szans na awans w pracy niż osoba, której partner jest wyjątkowo niesumienny.

Reklama

Badacze zastanawiali się nad przyczyną tego stanu rzeczy. Sformułowali trzy wnioski, dlaczego taki sumienny partner to "skarb":

1. Sumienna żona lub mąż odciążają partnera w obowiązkach domowych i planowaniu życia rodzinnego, dzięki czemu partner może bardziej skoncentrować się na swojej pracy lub zrelaksować się. Jak pisze badaczka B. Solomon: "Wiedząc, że możesz na kimś polegać, odczuwasz mniejszą presję".

2. Partnerzy, którzy mają sumienną żonę, męża czują się bardziej szczęśliwsze w małżeństwie i więcej energii umysłowej mogą poświęcić swojej pracy.

3. Sumienność jest zaraźliwa, tzn. partner osoby obowiązkowej sam z czasem zaczyna być bardziej sumienny, a to ma pozytywny wpływ na pracę, zadowolenie z niej oraz prawdopodobieństwo uzyskania awansu.

"Gdy ludzie tworzą związek, przestają być po prostu dwiema osobami - stają się jednością" - twierdzi B.C. Solomon. Im większa jedność w związku, tym szanse zawodowe rosną.

Oczywiście nie jest tak, że sukces zawodowy zależy od życia w małżeństwie. Wielu singli odnosi sukces w pracy, stając się liderami. W pewnych okolicznościach nawet bycie singlem - prezesem pomaga kierować organizacją, gdyż takie osoby odważniej inwestują i podejmują większe ryzyko.

Niemniej pracownicy, którzy odnoszą sukcesy, często okazują się osobami, żyjącymi w zgodnym małżeństwie.

Jeśli uznać, że podobne prawidłowości istnieją nie tylko w Australii, ale także w Europie i tym samym w Polsce, trzeba postawić sobie pytanie, czy to my mamy być tym sumiennym partnerem, czy takiego partnera warto szukać? To pytanie dla osób "niezwiązanych", pozostali muszą sobie radzić z tymi cechami, jakie oni i ich partnerzy mają. Moim zdaniem nie oznacza to, że mając nieobowiązkowego partnera nie mamy szans na sukces w pracy. Jak najbardziej szansę mamy, tylko będziemy musieli włożyć więcej wysiłku, aby ten sukces osiągać.

Tak, czy inaczej o jedność zawsze dbać warto i czekać na efekty. Czy będą one finansowe, czy tylko w zakresie dobrego samopoczucia - czas pokaże.

*Harvard Business Review X 2015

Dla Interia.pl: autorki bloga PsychologiaPrzyKawie.pl

Psychologia przy kawie
Dowiedz się więcej na temat: psychologia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy