Reklama

​Pięć sposobów na spędzenie urlopu z synem

Wakacje to czas, kiedy rodzice muszą w jakiś sposób zagospodarować młodym ludziom dwa miesiące. W przypadku młodzieży najczęściej są to obozy czy kolonie. Młodsze dzieci często zostają "oddelegowane" do dziadków lub dalszej rodziny. Warto jednak pamiętać, że właśnie wakacje są wspaniałą okazją do tego, by budować rodzicielskie więzi z naszymi dziećmi. I nie chodzi tu tylko o konieczność brania dwóch tygodni urlopu. Czasem wystarczy kilka dni, a nawet tylko weekend.

Sposób pierwszy - namiot

Nic tak nie buduje więzi ojciec - syn jak wspólna wyprawa pod namiot. Nie trzeba wcale jechać na drugi koniec kraju czy świata. Na pewno w waszej okolicy znajdą się ciekawe czy odludne miejsca, gdzie można spędzić razem kilka dni.

W czasie takiego wyjazdu młody człowiek może nauczyć się rozbijania namiotu i przygotowania prostych posiłków w plenerze. Podczas wyprawy znajdziemy na pewno czas na spacery, rozmowy i odrzucenie wszelkiej elektroniki. Warto wyłączyć telefon, a tablet czy laptopa zostawić w domu. Ten czas ma być tylko wasz.

Sposób drugi - góry

Tę metodę można łatwo połączyć ze wspomnianą powyżej. Nie proponuję tu od razu wyciągania małoletniego syna na Orlą Perć. Jechać można nie tylko w Tatry. Tak naprawdę do wspólnych wędrówek nadają się równie dobrze wszelkie wyżyny czy niższe góry. Tych w Polsce naprawdę nie brakuje.

Reklama

Wyprawy z plecakiem, podziwianie widoków i pozytywne zmęczenie, połączone z satysfakcją po zdobyciu szczytów górskich, zapewnią wspomnienia na długie lata. Wspólne pokonywanie trudności, ucieczka przed burzą czy nocleg w schronisku to dla młodego człowieka naprawdę wielka przygoda.

Sposób trzeci - gry planszowe

Pogoda lubi płatać figle. Dlatego idealnym rozwiązaniem na wakacyjne chwile z konieczności spędzane w domu są gry planszowe. Na rynku jest mnóstwo prostszych i trudniejszych tytułów, dopasowanych do różnych grup wiekowych. Znalezienie takiego, który sprawi frajdę obu pokoleniom, nie powinno nastręczać specjalnych trudności.

Nawet jeśli nie posiadamy takich gier w domowych zbiorach, możemy udać się do coraz liczniejszych miejsc, gdzie można je wypożyczać. Warto pamiętać, że najprostsze gry nie zrujnują domowego budżetu.

Sposób czwarty - rower

Jeśli syn umie już jeździć na rowerze, to dobrym pomysłem są wspólne wyjazdy. Najlepiej wybrać miejsca, gdzie można poruszać się bez ryzyka napotkania ruchu samochodowego. Na szczęście w Polsce jest sporo parków narodowych i lasów, poprzecinanych ścieżkami rowerowymi, gdzie nie napotkamy rozpędzonych aut.

Takie wycieczki nie muszą być wcale długie, choć oczywiście można je łączyć z wyprawą pod namiot. Rozłożony na kilka dni wyjazd będzie na pewno pozostanie na długo w pamięci taty i syna.

Sposób piąty - modelarstwo

To kolejny sposób na wspólne spędzanie wolnego czasu, także w czasie niepogody. Modelarstwo przybiera wiele form. Od sklejania gotowych modeli samolotów, statków czy czołgów, po budowę w pełni funkcjonalnych makiet kolejowych. Wszystko zależy tutaj od wyobraźni i częściowo od zasobności portfela. Najprostsze modele wraz z kompletem farb nie są przesadnie drogie, a dostarczają wiele zabawy. Uczą też cierpliwości i pozwalają rozszerzyć horyzonty dorosłych i dzieci.

To dopiero start

Opisane sposoby to dopiero początek. Możliwości wspólnych zabaw z dzieckiem jest znacznie więcej i każdy tata znajdzie coś, co zainteresuje zarówno jego, jak i syna. Najważniejsze, o czym trzeba pamiętać, to fakt, że czas spędzony razem buduje silne więzi i zapewnia lepszą komunikację obu stron w kolejnych latach. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wakacje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy