Czy warto jeść w przydrożnych barach?

Będąc w drodze, prędzej czy później każdy kierowca staje przed dylematem: co i gdzie zjeść. Zjechać na stację benzynową na hot doga? Odwiedzić fast-food? A może tradycyjny przydrożny bar?

Czy warto jeść w przydrożnych barach?
Czy warto jeść w przydrożnych barach?123RF/PICSEL

Jeszcze kilka lat temu przy drogach i trasach szybkiego ruchu królowały blaszane budy: niewielkie murowane budynki, obite deskami, albo bizantyjskie w stylu, albo przaśno-ludowe w "dizajnie", przydrożne bary, w których można było zjeść bigos lub fasolkę po bretońsku. Jedzenie w tych przybytkach niosło za sobą ryzyko. Stołowanie się w nich można było porównać do gry w rosyjską ruletkę. Na szczęście obecnie, dzięki rozwojowi konkurencji, kierowcy mogą cieszyć się nie tylko lepszą jakością posiłków, ale także dużo większym wyborem.

Wraz z rozwojem infrastruktury drogowej pojawiły się parkingi z restauracjami, bądź barami szybkiej obsługi. Stało się bardziej światowo. Pierwsze z nich oferują bardzo szeroki asortyment: od rodzimej polskiej kuchni, poprzez różne kuchenne wariacje na temat tejże. Można więc zjeść nieśmiertelne i prawie niemożliwe do zepsucia pierogi (często, z nieznanego powodu, obficie posypywane pietruszką), schabowego z ziemniakami, a także tradycyjny żurek w bochenku chleba. Choć nie zawsze uda się zjeść tanio, niemal wszędzie można liczyć na smaczne, duże i bardzo syte porcje.

Prócz klasyki w niektórych przydrożnych restauracjach można również dostać dania dla bardziej wymagających podniebień. W menu coraz częściej pojawia się kuchnia orientalna: japońska, tajska, czy śródziemnomorska. Nie zawsze są to dania najwyższych lotów, jednak zwykle nie obiegają poziomem od restauracji średniej klasy. Takie lokale można spotkać najczęściej w pobliżu dużych parkingów przy większych węzłach drogowych.

Ostatnią kategorią są bary szybkiej obsługi. Czy to sieciowe, czy zwykłe "blaszaki". W nich karta dań nie zmieniła się od lat i nadal królują hot dogi, burgery lub kanapki. Część z nich jednak poszła z duchem czasu i zamiast spalonego kotleta mielonego ściśniętego w najtańszej suchej bułce coraz częściej oferuje prawdziwe, profesjonalnie wykonane amerykańskie burgery.

Gdzie warto zjeść na trasie?

To pytanie odwiecznie zadawane jest we wszystkich samochodach poruszających się latem po polskich drogach. Odpowiedź nie jest taka trudna, jak może się wydawać. Kiedyś wystarczyło zerknąć na parking przed restauracją. Jeśli stały na nim dziesiątki samochodów, a zwłaszcza ciężarówki i samochody policyjne, można było mieć pewność, że jedzenie jest tam smaczne, tanie, a przede wszystkim świeże. Zawodowi kierowcy doskonale wiedzieli, w którym miejscu warto się stołować, a gdzie zjedzenie nawet niewielkiej porcji może grozić poważnymi sensacjami żołądkowymi i wydaniem połowy wypłaty.

Dziś ta metoda również się sprawdza, choć już nie w tak wielkim stopniu. Obecnie kierowcy mają do dyspozycji także różne aplikacje, dzięki którym znalezienie dobrej, polecanej restauracji jest dużo prostsze. W dodatku korzystając z takich programów i serwisów internetowych można skorzystać z kuponów promocyjnych na darmową kawę czy deser.

Kiedy już znajdziecie odpowiadający wam lokal, warto zwrócić uwagę na stan toalet. One najczęściej są wyznacznikiem tego, czy właściciele dbają o porządek w restauracji i cenią sobie zadowolenie swoich klientów. To także kolejna metoda sprawdzona przez kierowców długodystansowych. Na forach można przeczytać, że dla wielu z nich jest to wyznacznik jakości. I, jak się często okazuje, mają oni rację.

Czy warto?

Coraz większa konkurencja wymusza na przydrożnych knajpach podnoszenie standardów zarówno jakości obsługi, jak i serwowanego jedzenia. Klient staje się bardziej wybredny, dzięki czemu częściej poziom restauracji przy trasach nie odbiega od tych znajdujących się w centrach miast.

Miejsca, na które warto zwrócić uwagę, to restauracje serwujące kuchnię regionalną. Nigdzie indziej kiszka ziemniaczana nie smakuje tak, jak na Kaszubach, a pstrąg w kapuście tak, jak na Łemkowynie. Wystarczy wsiąść w samochód i spróbować!

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas