Reklama

Nowe zasady żywienia malucha

Twoje dziecko właśnie zaczęło etap rozszerzania diety lub niebawem w niego wkroczy? Wiedz, że dotychczasowe wskazówki dotyczące jadłospisu niemowlęcia są już... nieaktualne. Poznaj najnowsze zalecenia ekspertów.

Wiedza na temat odżywiania dzieci stale się zmienia, bo wciąż bada się zależność między dietą a zdrowym rozwojem. Pojawiają się nowe odkrycia medyczne, które potwierdzają lub obalają wcześniejsze przypuszczenia. Specjaliści z różnych dziedzin analizują je i co kilka lat aktualizują zalecenia. Do tej pory obowiązywał schemat żywienia z 2007 r. Jednak właśnie pojawił się nowy.

- Obecne wskazówki są bardziej dopasowane do polskich warunków - mówi dr inż. Anna Stolarczyk, dietetyk dziecięcy, jedna z autorek nowych zaleceń. - Okazało się, że maluchy są u nas przekarmiane, piją za dużo soków owocowych i otrzymują niewłaściwie przygotowane mieszanki mleczne - wylicza.

Reklama

- Żywienie dziecka w pierwszych latach życia ma ogromny wpływ na jego zdrowie i rozwój w przyszłości - wyjaśnia Barbara Gierowska-Bogusz, pediatra. - Dlatego tak ważne jest wprowadzenie właściwych nawyków żywieniowych już w okresie niemowlęcym.

Nowy schemat ma pomóc rodzicom skorygować błędy dietetyczne, by m.in. zapobiegać otyłości. Oto jego najważniejsze zalecenia.

Wprowadzanie nowych składników

Teraz obowiązuje jeden schemat żywienia dla niemowląt karmionych piersią lub butelką. W obu przypadkach rozszerzanie menu można rozpocząć już po 4. miesiącu życia.

- Oczywiście nadal aktualne są zalecenia Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) mówiące, że najlepiej jest karmić malca wyłącznie piersią do 6. miesiąca życia - mówi dr inż. Anna Stolarczyk. Jednak rodzice mogą zdecydować, czy podać dziecku nowe posiłki po 4. czy po 6. miesiącu. Nadal na początku wprowadza się typowe produkty uzupełniające, m.in. kaszki, warzywa i owoce. Łagodniejsze są jednak wskazówki dotyczące składników, które ze względu na ryzyko alergii zalecano podawać później.

Gluten

To białko zbożowe jest odpowiedzialne za uczulenia, nietolerancje pokarmowe oraz chorobę trzewną zwaną celiakią. Występuje w pszenicy, życie i jęczmieniu.

Kiedyś: Uważano, że zbyt wczesne podanie dziecku zbóż glutenowych może zwiększać u niego ryzyko alergii pokarmowej lub celiakii. Dlatego w diecie maluszka najpierw pojawiały się kleiki i kaszki bezglutenowe, np. ryżowa lub kukurydziana, a potem dopiero pszenne oraz wielozbożowe.

Obecnie: Zaleca się podanie malcowi niewielkich ilości kaszy manny (zawiera gluten) jeszcze przed rozpoczęciem wprowadzania nowych składników lub na samym początku rozszerzania diety. Najlepiej zrobić to w 5.-.6 miesiącu, bo zdaniem specjalistów zwiększa się wtedy tolerancję organizmu na gluten. Smyk powinien otrzymywać 1/2 łyżeczki dziennie lekko rozgotowanej kaszy manny. Można ją dodać np. do zupki ze słoiczka. Jeśli szkrab jest na piersi, kaszę należy zmieszać z odrobiną odciągniętego pokarmu i podać dziecku łyżeczką.

Jajka

Ze względu na właściwości alergizujące zalecano ostrożność we wprowadzaniu ich do diety malucha. Najnowsze wytyczne mówią, że nie jest to konieczne.

Kiedyś: Niemowlęta najpierw otrzymywały pół żółtka. Ugotowane na twardo (i roztarte) należało dodać do zupki malucha najwcześniej po 7. miesiącu życia życia. Całe jajko, np. w postaci jajecznicy przyrządzonej na parze, szkrab mógł zjeść dopiero po 10. miesiącu. Tylko w Polsce obowiązywała skomplikowana zasada oddzielnego podawania dziecku żółtka oraz białka, która - zdaniem ekspertów - nie miała żadnego zdrowotnego uzasadnienia.

Obecnie: Bardzo delikatną jajecznicę, pastę jajeczną czy zupę z dodatkiem ugotowanego i rozdrobnionego (całego!) jajka niemowlę może otrzymać w tym samym okresie, kiedy w jego jadłospisie pojawia się mięso. Zgodnie z najnowszymi zaleceniami kilkumiesięczny malec może jeść ugotowane (absolutnie nie surowe!) jajko 3-4 razy w tygodniu.

Truskawki i poziomki

Podobnie jak inne alergizujące produkty były zabronione w 1. roku życia. Teraz niemowlę, które poznało już smak jabłek czy bananów, może spróbować truskawek.

Kiedyś: Podawanie truskawek i poziomek było dozwolone dopiero w 2. roku życia. Należą one do grupy owoców, które często uczulają, dlatego zalecano wyjątkowo ostrożne włączanie ich do diety malca.

Obecnie: Jeżeli po spróbowaniu truskawek niemowlę nie ma objawów uczulenia, takich jak np. wysypka czy ból brzuszka,można je bez obaw włączyć do diety smyka (obok innych owoców, takich jak np. jabłka lub gruszki). Truskawki należą do popularnych w polskiej diecie sezonowych przysmaków, które są zbierane dojrzałe (i nie są pryskane czy konserwowane, jak np. cytrusy). Dlatego dietetycy i pediatrzy nie widzą powodu, by zdrowych, dojrzałych owoców nie podawać dziecku w 1. roku życia. Tylko jeśli szkrab się na nie uczuli, trzeba je wycofać z jadłospisu.

Mleko krowie

Ze względu na specyficzne proporcje niektórych składników odżywczych i mineralnych, zwykłe mleko przez lata nie było polecane najmłodszym dzieciom.

Kiedyś: Uważano, że mleko krowie ma za mało żelaza oraz wielonienasyconych kwasów tłuszczowych, a zawiera zbyt duże ilości białka i sodu, co może nadmiernie obciążać nerki maleństwa. Proponowano więc, aby nie tylko niemowlętom, ale też maluchom pomiędzy 1. a 3. rokiem życia podawać mleko modyfikowane.

Obecnie: Nie ma jednoznacznych dowodów, że mleko modyfikowane jest lepsze dla starszaka niż mleko krowie. Dlatego gdy maluch skończy 1. rok życia, możesz przyrządzić mu domowy budyń lub kakao naturalne na zwykłym mleku krowim (np. z butelki). Oczywiście pod warunkiem, że smyk wcześniej nie miał rozpoznanej alergii na białka mleka krowiego. Nowe zalecenia mówią, że dziennie maluch może wypić do 500 ml mleka krowiego (kozie i owcze nie jest polecane).

Jogurty i twarożki

Produkty mleczne budziły kontrowersje przede wszystkim ze względu na obecność białka mleka krowiego, które często bywa przyczyną uczuleń.

Kiedyś: Do tej pory zalecano, aby jogurty, kefiry czy twarożek wprowadzać do diety niemowlęcia najwcześniej po ukończeniu 10. miesiąca życia.

Obecnie: Jeżeli maluch nie ma alergii na białko mleka krowiego, produkty, które powstają na jego bazie, może otrzymać wcześniej. Niewielkie ilości (2-3 łyżeczki) jogurtu naturalnego, kefiru czy twarożku (oczywiście bez dodatku soli, sztucznych barwników oraz konserwantów) brzdąc może jeść już po ukończeniu 7. miesiąca.

Starsze dziecko, którego jadłospis jest już bardziej urozmaicony, od czasu do czasu może jadać mały kubeczek jogurtu, np. zamiast porcji mleka. Zdaniem specjalistów dzieciom poniżej 1. roku najlepiej jest podawać specjalne jogurciki lub gotowe przeciery owocowe (z dodatkiem naturalnego jogurtu czy twarożku) przeznaczone dla niemowląt. Jest to tzw. żywność specjalnego przeznaczenia dietetycznego, podlegająca znacznie bardziej surowym normom kontroli jakości niż produkty dla dorosłych.

Reguły karmienia

Do tej pory schemat żywienia dość sztywno (co do grama) określał wielkość porcji posiłków dla dzieci w konkretnym wieku. Nowe wytyczne mówią, że choć rodzic wybiera co szkrab dostaje do jedzenia, to maluch decyduje czy i jak dużo zje.

- Wskazówki te mają zapobiec przekarmianiu dzieci - tłumaczy dr inż. Anna Stolarczyk. - Zgodnie z nowymi zaleceniami nie należy kontynuować karmienia, jeżeli wszystko wskazuje na to, że maluch jest syty - dodaje ekspert. Zdaniem specjalistów dzięki temu dziecko uczy się regulować swój apetyt (odróżniać sygnały sytości oraz głodu). A to pomoże mu uniknąć zaburzeń odżywiania w przyszłości. Co więc jest istotne?

Z butelki - tylko mleko

Maluch, który jest karmiony mieszanką, powinien ją otrzymywać z butelki lub kubeczka. Kaszkę, tak jak inne papkowate pokarmy, należy mu podawać łyżeczką.

Kiedyś: Kalendarz żywienia ściśle określał wielkość porcji mieszanki mlecznej oraz częstotliwość jej podawania dzieciom, które były karmione butelką. Wytyczne te zmieniały się wraz z wiekiem malca. Jeżeli niemowlę miało większy apetyt, pediatrzy zalecali podawanie dziecku mieszanki z dodatkiem np. kleiku ryżowego. Zagęszczone w ten sposób mleko na dłużej syciło małego głodomorka. Maluszek pił je przez smoczek.

Obecnie: Specjaliści odradzają podawanie butelką mleka z dodatkiem kaszki zbożowej (ze względu na dodatkową porcję kalorii). Kaszki mleczne maluch powinien otrzymać łyżeczką - ma to go przyzwyczajać do jedzenia pokarmów o gęściejszej konsystencji. Specjalne zagęszczane mieszanki mleczne są polecane wyłącznie maluszkom, które nie przybierają odpowiednio na wadze z powodu refluksu przewodu pokarmowego.

Karmienie bez trików

Zgodnie z zaleceniami, jeśli dziecko wyraźnie nie ma ochoty kontynuować (lub nawet zjeść) posiłku, nie należy go do tego zachęcać. Trzeba odejść z nim od stołu.

Kiedyś: Najważniejszą wskazówką było przestrzeganie stałych pór karmienia.

Obecnie: Specjaliści wiedzą, że apetyt maleństwa bywa zmienny. Dlatego kładą duży nacisk na to, aby dziecko samo decydowało, czy ma ochotę zjeść cały posiłek, czy nie. To dość rewolucyjne podejście oparte na zasadzie tzw. responsive feeding, czyli karmienia reagującego. Zgodnie z nim maluch, który na widok butelki lub łyżeczki odwraca głowę, grymasi, zaciska usta lub zakrywa je rączkami, daje wyraźne sygnały, że nie jest już głodny. W takiej sytuacji rodzice nie powinni wpływać na zmianę jego zachowania, tylko zakończyć posiłek. Jeśli z kolei malec otwiera buzię, podąża głową w stronę łyżeczki, gaworzy, wyciąga rączkę do butelki, to znak, że chce jeszcze jeść.

Konsystencja dań

Głównym wyznacznikiem tego, jak bardzo rozdrobniony pokarm maluszek powinien już otrzymać, mają być jego indywidualne umiejętności, a nie kalendarzowy wiek.

Kiedyś: Niezależnie od tego, w jaki sposób dziecko radziło sobie z jedzeniem papek, zalecano, aby po 7. miesiącu wprowadzać mu posiłki z wyczuwalnymi cząstkami. Miało to zachęcić smyka do żucia pokarmów.

Obecnie: Ważniejsza od przedziałów czasowych jest dojrzałość maleństwa i jego gotowość do jedzenia posiłków o gęściejszej strukturze. Oczywiście nie oznacza to, że roczny maluch wciąż powinien jadać gładkie papki. Chodzi o to, aby smyk dostał tyle czasu na opanowanie nowych umiejętności,ile potrzebuje. Pierwszą jest samodzielne siedzenie. Kolejną, np. sztuka zbierania ustami pokarmu z łyżeczki, rozdrabnianie go językiem i przełykanie. Dopiero kiedy szkrab poradzi sobie z tymi wyzwaniami, będzie gotowy na opanowanie kolejnych. Posiłki z cząstkami trzeba wprowadzać dziecku stopniowo, zaczynając od grudek i przechodząc do coraz mniej rozdrobnionych kawałków.

Wolność wyboru

Maluch ma prawo do swoich upodobań smakowych, które warto uwzględnić przy rozszerzaniu diety. Eksperci wzięli też pod uwagę alternatywną metodę żywienia bez etapu papek.

Kiedyś: Wychodzono z założenia, że szkrab instynktownie wybiera słodkie potrawy (bo tak smakuje mleko matki), dlatego trzeba włożyć sporo czasu i wysiłku, by przekonać go do innych smaków. Zalecenia nie uwzględniały preferencji dziecka.

Obecnie: Fachowcy zauważyli, że aby dziecko miało właściwe nawyki żywieniowe, zdrowa dieta nie wystarczy. Maluch musi też mieć pozytywne podejście do jedzenia. Niemowlęta kierują się naturalną ciekawością, zatem warto im podawać do spróbowania jak najwięcej różnych produktów (w jednych zasmakują, a w innych- nie). Taka idea przyświeca nowemu trendowi, jaki pojawił się wśród rodziców, tzw. metodzie BLW (Baby Led Weaning).

Zgodnie z nią zamiast papek i musów, podaje się niemowlęciu pokrojoną w krążki marchew, cząstki jabłka lub banana, gęstą kaszę, itp. Smyk sięga po to, czego chce spróbować. Dzięki temu maluchy szybciej uczą się samodzielnego spożywania pokarmów i regulacji apetytu. Specjaliści przestrzegają jednak, że taki sposób odżywiania może spowodować u dziecka ryzyko niedoborów określonych składników, np. żelaza.

Czy wiesz, że... w menu 6-, 7-miesięcznego maluszka, oprócz mięsa przynajmniej raz w tygodniu powinny pojawić się ryby. Najlepiej morskie, np. dorsz lub mintaj. Są one bowiem źródłem kwasów omega-3 niezbędnych dla prawidłowego funkcjonowania organizmu.

Ideał: 5 posiłków

Maluchy po 6. miesiącu życia już nie powinny dojadać (np. mleka) w nocy. Trzeba dążyć, by ich menu składało się z trzech głównych i dwóch uzupełniających posiłków.

Kiedyś: Bardziej przywiązywano wagę do tego, aby maluch dziennie otrzymał określoną ilość niezbędnych składników odżywczych. Częstotliwość posiłków schodziła na dalszy plan. Uważano, że niemowlę powinno jadać regularnie, a schemat 5 posiłków był zalecany po 1. roku życia.

Obecnie: Zasada podawania 5 regularnych posiłków dziennie to najbardziej kategoryczne zalecenie, spośród wszystkich, jakie znajdują się w nowym schemacie żywienia. Według ekspertów polskie dzieci jedzą stanowczo za często (rekordziści nawet kilkanaście razy dziennie!). Stąd wyraźna wskazówka, żeby już po 6. miesiącu życia stopniowo redukować ilość posiłków, jakie dziecko zjada w ciągu dnia. Malec powinien o stałych porach otrzymywać pełnowartościowe: śniadanie, drugie śniadanie, obiad, podwieczorek i kolację.

Nowe dawki suplementów

● Wszystkie niemowlęta powinny otrzymywać witaminę D3. Zgodnie z najnowszymi wytycznymi, w pierwszym półroczu życia maluch powinien dostawać 400 IU witaminy D3 dziennie. W drugim półroczu dawka wzrasta do 600 IU. Powyżej 1. roku życia zaleca się podawanie 600-1000 IU witaminy D3 dziennie.

● Maluszkom karmionym piersią trzeba podawać witaminę K. Ponieważ pokarm kobiecy zawiera niewielkie ilości tej cennej witaminy, zaleca się, aby profilaktycznie maluch przyjmował 25 mikrogramów witaminy K dziennie (do końca 3. miesiąca życia). Mleko modyfikowane zawiera ją w odpowiedniej dawce.

To się nie zmieniło

Dieta maluszka nadal powinna być bardzo urozmaicona - bogata m.in. w warzywa, mleko i jego przetwory, produkty zbożowe, mięso, jaja oraz ryby. W roli słodkości najlepiej sprawdzą się świeże sezonowe owoce. Zdaniem ekspertów nie należy podawać dziecku niezdrowych przekąsek, łakoci ani zbyt dużej ilości słodkich potraw.

Zapraszamy do stołu

Początki rozszerzania diety bywają trudne. Nie tylko ze względu na nowy jadłospis, ale też z powodu... kłopotów technicznych. Na etapie nauki jedzenia łyżeczką maluchy, przyzwyczajone do ssania, mają trudności z zebraniem ustami oraz przełknięciem papki.

- Niemowlę potrzebuje ok. 4-6 tygodni, zanim dobrze opanuje umiejętność jedzenia pokarmów o gęściejszej konsystencji - wyjaśnia Barbara Gierowska-Bogusz, pediatra. Dlatego na podanie dziecku pierwszych stałych posiłków trzeba przeznaczyć więcej czasu. Karmienie powinno się odbywać bez pośpiechu, w przyjaznej atmosferze. Co jeszcze jest ważne?

Miejsce wygodne dla mamy i smyka

Posiłki warto podawać dziecku w stałym miejscu. Dzięki temu maluch łatwiej będzie rozpoznawał, że zbliża się pora obiadku lub kolacji i chętniej do nich zasiądzie. Najlepsza do tego celu jest np. rodzinna jadalnia lub kuchnia (także dlatego, że z gładkiej podłogi łatwiej jest zmyć zabrudzenia). Dziecko nie może być karmione przed telewizorem ani zabawiane w trakcie posiłku! Powinno całą swoją uwagę skupiać na jedzeniu. Dzięki temu łatwiej nauczy się rozpoznawać, że jest syte. Najnowsze badania mówią, że nadmiar bodźców uniemożliwia prawidłowe odczytywanie sygnałów płynących z ciała, a to sprzyja przejadaniu się i otyłości.

Zastawa dobrana do wieku szkraba

Aktualne zalecenia dotyczące żywienia dzieci nie ograniczają się wyłącznie do menu. Poświęcają też uwagę akcesoriom do karmienia. Pierwsze posiłki powinny być podawane na twardej łyżeczce np. z plastiku, co ułatwia dziecku prawidłowe zbieranie pokarmu ustami. Specjaliści sugerują również, żeby po 6. miesiącu życia przestawiać malucha na picie z otwartego kubka.

- W tym okresie słabnie naturalny odruch ssania, więc dziecku łatwiej jest przestawić się na popijanie płynu - wyjaśnia dr inż. Anna Stolarczyk. Zdaniem ekspertów maluchy powyżej 1. roku życia nie powinny już pić przez smoczek żadnych napojów. Zastawa powinna więc być dopasowana do etapu rozwoju maluszka i w odpowiednim czasie zmieniana.

Tekst: Patrycja Nowakowska

Konsultacja: dr inż. Anna Stolarczyk, dietetyk dziecięcy z Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie; lek. med. Barbara Gierowska-Bogusz, pediatra z Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie

Mam dziecko
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy