Reklama
Naturalne kuracje na wzmocnienie

Od A do Z

Twój smyk jest osłabiony, bo ostatnio często chorował? Oto alfabet wypróbowanych sposobów, które poprawią jego odporność.

Dziecięcy układ odpornościowy jeszcze nie jest tak sprawny jak u osoby dorosłej. Dlatego zwykle dziecko nie potrafi samodzielnie oprzeć się atakowi wirusów oraz bakterii. Malec łapie infekcję i spirala chorób zaczyna się nakręcać. Dziecko dostaje antybiotyk. Wraca do zdrowia, ale jego układ odpornościowy jest osłabiony i nie potrafi obronić się przed kolejnym atakiem drobnoustrojów. Efekt to następna choroba i... znowu antybiotyk.

Aby przerwać serię zachorowań, warto w naturalny sposób wzmocnić odporność maluszka. Sprawdź, jakie kuracje polecają pediatrzy.

Reklama

Aloesowy sok

Od pokoleń jest wykorzystywany jako naturalny środek wzmacniający kondycję organizmu. Zaleca się go dzieciom osłabionym, które mają kiepski apetyt i często łapią infekcje. W aptece pytaj o preparaty na bazie soku z aloesu, np. Bioaron C, Profilaktin, Biostyminę. Możesz podawać je maluchowi powyżej 3. roku życia (po konsultacji z pediatrą).

Bańki

Ten znany od lat sposób na pobudzenie do pracy układu odpornościowego sprawdzi się u 4-5-latków. Bańki mogą być ogniowe (tradycyjne), próżniowe (bezogniowe) lub też chińskie (gumowe). Stawia się je na suchej skórze pleców, wzdłuż kręgosłupa i po bokach tułowia (4-8 sztuk, w zależności od wieku dziecka). Po 10-15 minutach należy je delikatnie zdjąć, przyciskając skórę obok krawędzi każdej z nich. Potem trzeba położyć malca do łóżka i okryć go ciepło. Po zabiegu dziecko nie może wychodzić na dwór przez 2-3 dni.

D witamina

Ostatnie badania dowodzą, że jej niedobór powoduje obniżenie odporności. Dlatego specjaliści są zdania, że wszystkie dzieci (a nie tylko niemowlęta!) powinny codziennie przez cały rok przyjmować witaminę D w ilości 400 j.m. na dobę.

Ekstrakt z pestek grejpfruta

Zawiera całe bogactwo witamin, m.in. wspomagającą odporność witaminę C. Ma właściwości przeciwgrzybicze i przeciwbakteryjne, reguluje trawienie oraz przyspiesza metabolizm. W aptece pytaj o gotowy preparat, np. Citrosept Junior. Można podawać go dzieciom po 4. roku życia.

Herbatka z pokrzywy

Nie tylko wzmacnia odporność, ale też zapobiega stanom zapalnym dróg moczowych oraz anemii. Aby ją przygotować, należy zalać torebkę herbatki wrzątkiem i zaparzać przez 5 minut. Maluch powinien pić ok. 1/2 szklanki naparu 3-4 razy dziennie przez 1-2 tygodnie.

Inhalacja jodem

Wcale nie musisz zabierać malca nad morze, aby dostarczyć mu megadawki wzmacniającego organizm jodu. Wystarczy, że zafundujesz szkrabowi kilka seansów w... grocie solnej. Stężenie jodu jest tam kilkanaście razy większe niż nad morzem, a panujący mikroklimat wspomaga odporność. Koszt seansu 45-minutowego to ok. 20 zł. Malec powinien odbyć ich minimum dziesięć.

Jeżówka purpurowa

Pobudza aktywność tzw. komórek żernych, które zwalczają chorobotwórcze bakterie i wirusy. Jeżówka pomaga m.in. przy nawracających infekcjach górnych dróg oddechowych. W aptece kupisz np. Esberitox N, Echinaceae lub Lymphosil. Preparaty z jeżówki możesz podać dwulatkowi.

Kasza jaglana

Ma nie tylko walory odżywcze, ale i lecznicze. Zawiera witaminy, cenne mikroelementy: magnez, wapń, żelazo oraz białko. Ze względu na to, że nie ma w niej glutenu (białka, które może uczulać) i jest wyjątkowo delikatna - można podawać ją już od 6. miesiąca życia, np. jako dodatek do obiadu lub na śniadanko - z mlekiem.

Lody

Jedzenie lodów to świetny sposób hartowania gardła. Dlatego kilka razy w tygodniu podawaj starszakowi desery lodowe. Dzięki nim śluzówka gardła przyzwyczai się do zimna i będzie dużo bardziej odporna na zmiany temperatur. Pamiętaj tylko, by nie dawać malcowi po lodach ciepłego picia, gdyż to może prowadzić do infekcji.

Masaż stópek

Ponieważ w stopach znajdują się receptory, czyli unerwione połączenia z najważniejszymi organami ciała (m.in. sercem i nerkami), ich masaż jest w stanie korzystnie wpłynąć na cały organizm. Do takiego zabiegu warto przyzwyczaić smyka tuż po narodzinach. Powinien trwać kilka minut. Jedną ręką weź stópkę malca, połóż na dłoni, natomiast drugą głaszcz zewnętrzną powierzchnię stóp w kierunku od paluszków do kostki. Zrób to kilka razy. Potem w tym samym kierunku masuj podeszwową stronę stópek.

Mleko mamy

To dla maluszka najlepsza naturalna ochrona przed wszelkimi chorobami. Kobiecy pokarm zawiera przeciwciała, które wzmacniają układ odpornościowy i zwalczają zarazki. Dzięki temu do krwi maleństwa nie przenikają bakterie, wirusy i grzyby. Podawaj dziecku pokarm naturalny jak najdłużej, przynajmniej do końca 6. miesiąca życia. A jeśli nie możesz lub nie chcesz dłużej karmić piersią, sięgnij po mleko modyfikowane wzbogacone w pro- oraz prebiotyki, które sprzyjają rozwojowi naturalnej odporności.

Napoje z miodem

Wzmocnią dziecko, które nie lubi czosnku i/lub cebuli. Możesz wymieszać 2 łyżki miodu z sokiem z cytryny i 2-3 łyżkami ciepłej wody. Rocznemu smykowi podawaj taki napój dwa razy dziennie po łyżeczce.

Naprzemienna kąpiel

Pod wpływem zmiennych bodźców naczynia krwionośne na przemian kurczą się i rozkurczają, dzięki czemu sprawniej pracują i w efekcie smyk rzadziej się przeziębia. Jak hartować malca? Po prostu mocz nóżki dziecka na przemian w ciepłej i chłodnej wodzie. Do jednej miski nalej ciepłej wody (o temp. 39°C), a do drugiej - chłodnej (o temp. 30°C). Na dwie minuty zanurz stopy malca w ciepłej wodzie, a potem na dwie minuty w zimnej. Wykonaj kilka takich zmian, kończąc na chłodnej wodzie. Potem wytrzyj brzdąca i załóż mu skarpetki. Mocz stópki przez 10 dni, codziennie obniżając temperaturę wody o 1-2°C.

Omega-3

To nienasycone kwasy tłuszczowe, które korzystnie działają na odporność. Najwięcej mają ich tłuste ryby morskie. Dlatego postaraj się, by przynajmniej dwa razy w tygodniu dziecko jadło łososia lub halibuta. Jeśli smyk nie lubi ryb, podawaj mu gotowe preparaty z kwasami omega-3, np. Omega kinder, Kidabion. Omega-3 Kid.

Probiotyki

To pożyteczne bakterie, które zasiedlają przewód pokarmowy. Dzięki nim bakterie i wirusy nie mogą się namnażać oraz przenikać przez śluzówkę jelit w głąb organizmu, wywołując choroby. Gdzie ich szukać? Znajdują się m.in. w jogurtach, kefirach, w mlekach modyfikowanych i kaszkach dla niemowląt. W aptece kupisz też preparaty probiotyczne, np.: Acidolac. Podawaj je smykowi zwłaszcza po antybiotykoterapii.

Rozgnieciony czosnek

Wydziela allicynę, która działa niczym naturalny antybiotyk. Aby kuracja dała efekt,serwuj malcowi rozdrobniony czosnek codziennie, np. jako dodatek do kanapek. Mogą go jeść dzieci powyżej 18. miesiąca życia.

Syrop z cebuli

Można go stosować u dzieci powyżej 1. roku życia. Aby przygotować syrop, dwie duże cebule obierz, pokrój w plasterki, ułóż warstwami w słoiku, przesypując cukrem lub miodem. Możesz dodać kilka posiekanych ząbków czosnku (jeśli smyk go toleruje). Po kilku godzinach zlej syrop. Podawaj dwa razy dziennie po łyżeczce przez 1-2 tygodnie.

Śmiechoterapia

Śmiech pobudza układ odpornościowy, hamując wydzielanie hormonów odpowiedzialnych za stres (kortyzolu i adrenaliny), a zwiększa wydzielanie hormonów szczęścia (endorfin). Dlatego zadbaj o dobry nastrój malca i już od pierwszych miesięcy życia jak najczęściej zachęcaj go do śmiechu.

Tran

Ten naturalny olej z wątroby dorsza lub rekina grenlandzkiego, zawiera kwasy tłuszczowe (omega-3) oraz witaminy D, A i E, które wzmacniają organizm i poprawiają odporność. Tran znajdziesz w wielu gotowych preparatach, np. Ecomer, Tran norweski Moller’s. Jednak zanim podasz dziecku któryś z nich, porozmawiaj z pediatrą.

Witaminowe preparaty

Zawierają witaminy (m.in. A, E, D i C) oraz składniki mineralne (żelazo, selen i cynk), które wzmacniają organizm. Kurację witaminami warto przeprowadzić, gdy smyk jest wyraźnie osłabiony, a jego dieta - mało urozmaicona. Wcześniej skonsultuj się jednak z pediatrą.

Zmiana klimatu

Jeśli masz taką możliwość, wyjedź z dzieckiem na 2-3 tygodnie w góry lub nad morze. W nowych warunkach organizm malca musi intensywniej pracować, przez co zwiększa się wydolność układu krążenia, lepiej pracują płuca, poprawia się przemiana materii i wzrasta liczba czerwonych krwinek we krwi.

Postaw na zdrowy styl życia

Kilka razy dziennie myj dziecku rączki. Przez dłonie przenosi się najwięcej wirusów i bakterii.

Nie całuj maluszka w usta. To nie tylko niehigieniczne, ale też ryzykowne. W ten sposób możesz zarazić malucha chorobą, na którą sama jesteś odporna.

Stosuj zimny wychów. Dziecko, które jest wychowywane w cieple, źle znosi różnice temperatur, szybciej marznie i łapie infekcje. Przykręć więc w domu kaloryfer, tak by w pomieszczeniach było ok. 21°C i jak najczęściej wietrz mieszkanie.

Codziennie spaceruj z malcem i zachęcaj go do ruchu. Aktywność na powietrzu dotlenia organizm, dzięki czemu produkuje on więcej białych krwinek odpowiadających za walkę z infekcjami.

Dbaj, by brzdąc jak najwięcej spał. W nocy organizm wytwarza więcej komórek odpornościowych niż w dzień.

Zadbaj o urozmaicone menu. W jadłospisie brzdąca na co dzień powinny gościć warzywa, owoce, nabiał, chude mięso, jaja, ryby, kasze oraz.... woda!

Zdrowie na receptę

W sytuacji, gdy dziecko łapie infekcję za infekcją, a żadne sposoby wzmocnienia jego organizmu nie przynoszą widocznej poprawy, warto pomyśleć o podaniu malcowi tzw. szczepionek uodporniających.

Tego typu szczepionki mogą doraźnie pobudzić wrodzoną odporność dziecka i zmniejszyć liczbę zakażeń. Należy je jednak stosować wyłącznie pod kontrolą lekarza.

Szczepionki uodporniające są dostępne w różnych formach: doustnie (np. Ribomunyl, Luivac), do nosa (np. IRS-19) lub w postaci zastrzyku (np. Pollyvaccinum). Można je kupić tylko na receptę. Nie oczekuj jednak, że po podaniu szczepionki infekcje skończą się raz na zawsze, ponieważ takie preparaty działają tylko przez jeden sezon.

Niedobory odporności

Niemowlęta zwykle mało chorują, ponieważ chronią je przeciwciała otrzymywane wraz z pokarmem matki. Jeśli jednak twój brzdąc często zapada na infekcje, warto zgłosić się z nim do poradni immunologicznej w celu sprawdzenia, czy maluch nie ma przypadkiem tzw. wrodzonych niedoborów odporności. Mogą na nie wskazywać m.in.: sześć lub więcej zakażeń dróg oddechowych lub uszu w ciągu roku, a także brak przyrostu masy ciała i zahamowanie rozwoju dziecka.


Konsultacja: lek. med. Barbara Gierowska-Bogusz, pediatra z Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie. Tekst: Magdalena Kowalska-Sokołowska

Mam dziecko
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy