Reklama

Sześć kilogramów szczęścia

Przeciętny noworodek waży około trzech kilogramów. Oczywiście zdarzają się wyjątki i rodzą się też znacznie mniejsze i większe dzieci, ale „mały” Tobias, który przyszedł na świat w Nowej Zelandii wymyka się wszelkim schematom.

Chłopczyk, który urodził się na początku miesiąca ważył niespełna sześć kilogramów - taką wagę osiągają zwykle kilkumiesięczne niemowlęta. Szacowana wysoka waga urodzeniowa często bywa wskazaniem do przeprowadzenia cesarskiego cięcia, ale Nicolina Newcombe, mama "malca" urodziła go drogami i siłami natury.

Jak podaje serwis Stuff.co.nz, najprawdopodobniej źle oceniono wagę dziecka i kobieta nie miała pojęcia, że rodzić będzie "Herkulesa", jak już nazwały go lokalne media. Nic nie wskazywało na to, że chłopiec będzie aż tak duży. Wygląda na to, że wysiłek się opłacił, a mama i syn czują się dobrze. Co więcej, 33-latka nie wiedząc, co ją czeka nie zdecydowała się nawet na znieczulenie zewnątrzoponowe.

Reklama

Czasami noworodki o nieprzeciętnych gabarytach rodzą kobiety, które miały pewne ciążowe dolegliwości, jak cukrzyca (w tym cukrzyca ciężarnych), insulinoodporność, a także otyłość. W tym przypadku jednak nie było mowy o żadnych nieprawidłowościach, a waga Tobiasa okazała się być niespodziewanym prezentem od natury.


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy