Reklama

Rozstanie z maluchem

Chcesz wyjść gdzieś bez dziecka, ale szkrab rozpacza, gdy znikasz mu z oczu? Sprawdź, jakie patenty mają inne mamy, aby osłodzić niemowlęciu chwile rozłąki.

Zakupy, spotkanie z przyjaciółką, wizyta u lekarza... Każdej młodej mamie zdarzają się sytuacje, gdy trzeba oddać niemowlę pod opiekę kogoś innego.

Maluszki różnie znoszą takie rozstania. Niektóre w ogóle nie zauważają nieobecności mamy. Inne zaczynają płakać już w momencie jej wyjścia i długo nie mogą się uspokoić.

- Najtrudniej jest około 8. miesiąca życia, kiedy u dziecka pojawia się tzw. lęk separacyjny - mówi Helena Turlejska-Walewska, psycholog dziecięcy.

- Wówczas maluszkowi wydaje się, że kiedy mama wychodzi z domu, to znika z jego życia na zawsze - wyjaśnia ekspert. Choć smyk z takiego lęku wyrasta, to warto użyć wszelkich sposobów, żeby złagodzić kryzysowe sytuacje. Oto pomysły na ich zażegnanie.

Reklama

Nagrałam kołysankę

Zawsze, kiedy usypiam synka, śpiewam mu bardzo starą melodię "Na Wojtusia z popielnika iskiereczka mruga...". Bardzo ją lubię, bo przed laty nauczyła mnie jej moja ukochana babcia. Poza tym synek ma na imię Wojtuś... Czasami, kiedy wychodzę z domu, malutki zostaje pod opieką mojej mamy. W takich sytuacjach największym wyzwaniem zawsze jest dla niej układanie go do snu.

Kiedyś pomyślałam, że byłoby świetnie, gdyby mama zaśpiewała mu tak jak ja. A potem przyszło olśnienie: od czego jest technika? Wzięłam więc dyktafon i nagrałam kołysankę najczulej, jak potrafiłam.

Teraz mama odtwarza to nagranie, kiedy układa Wojtusia do snu. Mówi, że wtedy synek jest spokojniejszy i szybciej usypia. Ewa, mama 5-miesięcznego Wojtusia

Komentarz eksperta:

● Zamiast piosenki można nagrać dziecku swój głos w trakcie czytania książeczki. To również świetny sposób na wyciszenie maleństwa przed sem.

Podarowałam T-shirt

Dopiero niedawno zaczęłam wychodzić z domu bez synka. Początki były koszmarne, bo Bartuś za nic w świecie nie chciał się ode mnie odkleić. Nie pomagały próby zabawiania go, ani odwracania uwagi. W końcu któregoś dnia odruchowo zdjęłam T-shirt, który nosiłam przez cały dzień, i razem z nim oddałam dziecko w ramiona męża. Synek przytulił się do bluzki...

Koszulka powędrowała więc do wózka razem z Bartusiem, który szybko przy niej zasnął. Teraz mój stary T-shirt jest najukochańszą przytulanką synka, która bardzo pomaga mu w chwilach naszej rozłąki. Kasia, mama 9-miesięcznego Bartka

Komentarz eksperta:

● Zapach mamy działa kojąco na maluszka i zapewnia mu poczucie bliskości. Niekiedy pomaga też w zasypianiu. Dlatego, jeśli inne metody zawodzą, warto pozostawić dziecku swój używany T-shirt lub koszulkę nocną.

Zostawiam zapas mleka

Swoją córeczkę karmię piersią. Kiedy muszę gdzieś wyjść, odciągam pokarm i zostawiam go w butelce. Nauczyło mnie tego doświadczenie, gdy kiedyś pojechałam na pocztę i utknęłam w gigantycznym korku. Mąż przez dwie godziny nosił na rękach głodne i płaczące dziecko...

Teraz spokojnie może nakarmić małą. A ja nie muszę się stresować i czuję mniejsze wyrzuty sumienia, że wyszłam bez niej. Ewelina, mama 4-miesięcznej Julii

Komentarz eksperta:

● Odciągnięty pokarm najlepiej przechowywać w lodówce i porcje podgrzewać przed podaniem. Zachowa świeżość do 48 godzin.

Zdaniem specjalisty

Pożegnanie zawsze powinno być krótkie

Helena Turlejska-Walewska, psycholog dziecięcy: Niemowlęta doskonale wyczuwają emocje rodziców, dlatego momentu rozstania nie należy niepotrzebnie przedłużać. Lepiej też nie okazywać żalu, ponieważ w takiej sytuacji maleństwo szybko nabierze przekonania, że naprawdę dzieje się coś niedobrego.

Pożegnanie powinno być krótkie i odbywać się w pogodnej atmosferze. Trzeba z uśmiechem ucałować maluszka i po prostu zostawić go z opiekunem. Za to powitanie warto mu zgotować serdeczne i gorące.


Konsultacja: Helena Turlejska-Walewska, psycholog dziecięcy. Tekst: Agata Nowak

Mam dziecko
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy