Reklama

​Przygotuj się na spotkanie z maleństwem. 7 rad!

Jeśli chcesz łagodnie przejść z etapu „będę tatą” do „jestem ojcem”, warto skorzystać z doświadczeń facetów, którzy już to przeżyli. Co ci podpowiedzą?

Doświadczeni tatusiowie twierdzą, że do bycia tatą należy się przygotować psychicznie.

- Urządzanie pokoiku dla dziecka, kupowanie potrzebnych maluchowi rzeczy to ważne sprawy. Ale nie wolno przy tym wszystkim zapominać o własnych emocjach - mówi mówi Maciek, tata 4-letniego Kajetana i 2-letniej Oliwki. Oto rady, które ci w tym pomogą.

1. Idź ze swoją żoną do szkoły rodzenia.

Podczas spotkań dobrze poznasz poszczególne fazy porodu. Dzięki temu lepiej zrozumiesz żonę i będziesz w stanie jej pomóc. Na zajęciach nauczysz się także, w jaki sposób opiekować się maluszkiem. - Kiedy patrzyłem, jak inni tatusiowie nie radzą sobie ze zmianą pieluchy u lalki- bobasa, trochę mnie to śmieszyło - mówi Robert, tata 2-letniego Damiana.

Reklama

- Ale gdy nadeszła moja kolej, nabrałem pokory. Coś, co wydawało się proste, wcale takie nie było. Później o wiele poważniej traktowałem te zajęcia i chętnie na nie chodziłem. Teraz sam namawiam kolegów, którzy mają zostać ojcami, by poszli do szkoły rodzenia - dodaje.

2. Miej dystans do tego, co zobaczysz.

Jeśli w szkole rodzenia będą pokazywać film o porodzie, nie uciekaj z zajęć. Nawet jeśli to, co zobaczysz, wyda ci się szokujące, pamiętaj, że w rzeczywistości nie będzie wyglądać tak strasznie. Świadomość, że oto przychodzi na świat twój potomek, sprawia, że pewne rzeczy odbiera się zupełnie inaczej. Nie bądź także zdziwiony, gdy zamiast ślicznego, różowego bobasa zobaczysz pomarszczoną, czerwonosiną i - co tu ukrywać - mało urodziwą istotkę. Większość noworodków nie wygląda zbyt ładnie. Są bardzo zmęczone przeprawą przez kanał rodny, czerwone z wysiłku, sine od śluzu, który pozostał na ich skórze podczas przeciskania się na świat.

- Przyznam szczerze, że widok Oleńki tuż po porodzie trochę mnie zaskoczył - mówi Adam, tata rocznej Aleksandry. Pomyślałem: "To tak wygląda moja wymarzona córeczka?!". Ale już następnego dnia, kiedy umyta i ubrana spokojnie spała w łóżeczku, stwierdziłem, że jest najpiękniejszym dzieckiem na świecie - dodaje dumny tatuś.

3. Bądź przy porodzie, tylko gdy tego chcesz.

Jeśli decydujesz się na poród rodzinny, niech to będzie całkowicie twoja decyzja. Nie ulegaj ani prośbom żony, ani presji znajomych (bo wszyscy rodzą rodzinnie). Zrezygnuj, jeżeli czujesz niechęć. - Aśce bardzo zależało, żebyśmy rodzili razem, a ja nie chciałem jej sprawić zawodu - mówi Michał, tata 3-letniego Filipa.

- Jednak w głębi duszy wcale nie miałem ochoty być przy porodzie. Bałem się widoku krwi, tego, że będę patrzył, jak żona cierpi. Moje obawy niestety, potwierdziły się. Byłem wdzięczny położnej, która zauważyła, że niezbyt dobrze czuję się na porodówce i poprosiła mnie o wyjście z sali. Kolegom, którzy wahają się, czy być przy porodzie, zawsze mówię: "Lepiej, żebyś zobaczył dziecko kilka godzin później, niż był na porodówce i zaciskał oczy, by nie widzieć tego, co się dzieje" - stwierdza Michał.

4. Nie oczekuj zbyt wiele, bo się rozczarujesz.

Świeżo upieczony tata musi przygotować się na wszystko. - Miałem oderwane od rzeczywistości wizje: w marzeniach widziałem uśmiechniętą żonę, która trzyma w ramionach słodkie maleństwo - mówi Krzysztof, tata 2-letniej Anastazji. - Tymczasem żona była ciągle zmęczona i często płakała razem z dzieckiem. Zrozumiałem, że plany dotyczące rodzinnej idylli rzadko się sprawdzają i że młody tata zamiast mieć wielkie oczekiwania, powinien raczej ćwiczyć cierpliwość - dodaje Krzysztof.

5. Zapewnij dziecku bezpieczeństwo.

Postaraj się stworzyć maluszkowi komfortowe warunki. - W poradniku dla rodziców przeczytałem, że małemu dziecku nie można dostarczać zbyt wielu bodźców. Radykalnie zmieniliśmy tryb życia - wspomina Andrzej, tata 3-letniej Liliany. - Kiedyś prowadziliśmy dom otwarty, często wpadali do nas goście, słuchaliśmy głośno muzyki.

Po narodzinach córki to się zmieniło. Kiedy Lilusia była z nami w pokoju, włączałem łagodne światło. Powiedzieliśmy znajomym, że nie mogą przychodzić bez uprzedzenia, bo mamy swój rytm wyznaczany przez małą. O dziwo, taki spokojny tryb życia zaczął nam się podobać - dodaje.

6. Weź noworodka na ręce i przytul go do siebie.

Nie bój się! On naprawdę bardzo potrzebuje twojej bliskości. Mężczyźni często obawiają się, że uszkodzą małą, kruchą istotkę. Zupełnie niepotrzebnie! W rzeczywistości noworodkowi trudno zrobić krzywdę. - Kiedy po raz pierwszy miałem wziąć córkę na ręce, cały drżałem. Bałem się, że niechcący zrobię jej krzywdę - mówi Artur, tata 2-letniej Ani.

- Dopiero, kiedy teściowa namówiła mnie na pomoc przy kąpaniu dziecka, oswoiłem się z braniem małej na ręce. A kąpanie szło mi tak sprawnie, że stało się moim codziennym obowiązkiem! - dodaje z dumą zaangażowany tata.

7. Daj sobie czas na pokochanie maluszka.

Wielu ojców przyznaje, że ich uczucie do dziecka rodziło się powoli. - Trudno mi się do tego przyznać, ale synek na początku trochę mnie wkurzał. Patrzyłem z zazdrością, jak żona ciągle go tuli i głaszcze. Dla mnie nie miała już czasu - wspomina Paweł, tata 4-letniego Maksa.

- Aż w końcu żona wylała mi kubeł zimnej wody na głowę. Powiedziała, że zamiast użalać się nad sobą, mógłbym zbliżyć się do synka. Tego wieczoru to ja go uśpiłem. Zacząłem też wychodzić z nim na spacery, robić zabawne miny, które go rozśmieszały. Nie wstydziłem się tego, że się wygłupiam. Zrozumiałem, że moją największą głupotą była zazdrość o własne dziecko - dodaje Paweł.

Mam dziecko
Dowiedz się więcej na temat: poród | wychowanie | ojcostwo | Tata | relacja | więź
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy