Reklama

Próbuję pełzać!

Zanim dziecko zacznie raczkować, najpierw zaczyna się przemieszczać, ciągnąc swój brzuszek po podłożu. Przypomina to trochę czołganie. Nowa umiejętność podoba się malcowi i... ułatwia mu dalszy rozwój.

Każdy miesiąc życia przynosi niemowlęciu nowe umiejętności. Wkraczając w drugie półrocze życia, maluszek ma już na tyle silne mięśnie, że próbuje samodzielnie siadać oraz przemieszczać się. Przebywanie w jednej pozycji przestaje mu już wystarczać. Podczas leżenia na plecach szkrab śmiało unosi rączki i nóżki, kołysze się oraz przekręca na boki. Niekiedy nawet udaje mu się wykonać obrót z brzuszka na plecy lub odwrotnie.

W trakcie leżenia na brzuchu, malec stara się odpychać rączkami i nóżkami od podłoża. Gdy uda mu się w ten sposób przemieścić, zaczyna powtarzać wcześniejsze ruchy, tak żeby znów zmienić pozycję. W ten sposób odkrywa pełzanie. Umiejętność ta jest bardzo ważna dla jego dalszego rozwoju. Nasz ekspert wyjaśnia, jakie daje korzyści.

Reklama

Uczę się oceniać odległości

Pełzanie nie tylko wzmacnia mięśnie niemowlęcia. Rozwija też jego wzrok. Podejmując próbę przemieszczania się, maluch najpierw wybiera sobie obiekt, do którego chce dotrzeć. Uczy się więc skupiać wzrok w jednym punkcie. Następnie, aby złapać zdobycz, musi skoordynować pracę oczu i rąk. A to też jest dla niego spore wyzwanie. Wymaga ono wielu prób i ćwiczeń. Gdy smyk opanuje te umiejętności, zacznie też próbować omijać przeszkody. W ten sposób będzie się uczył sterować swoim ciałem i łapać równowagę.

Nasza rada: Jak najczęściej układaj dziecko na brzuszku, np. na dywanie lub dużej piankowej macie. Tak, by szkrab mógł swobodnie zdobywać nowe umiejętności. Zadbaj też, aby podłoże, na którym dziecko pełza, było stabilne i nie ślizgało się. Ruchomy, rolujący się kocyk może skutecznie zniechęcić malca do dalszych prób! W zasięgu wzroku szkraba możesz ułożyć kilka kolorowych zabawek. To na pewno skłoni go do wędrówki.

Z czasem, gdy niemowlę zacznie już przemieszczać się całkiem sprawnie, możesz mu trochę "podnieść poprzeczkę". W tym celu pomiędzy zabawkami poukładaj kilka niewielkich przeszkód (np. płaskich poduszek). Tym razem aby dotrzeć do celu, malec będzie musiał je odepchnąć lub po nich przejść. To też będą dla niego świetne ćwiczenia. Może uda mu się unieść brzuszek i powędrować na czworakach? Jeśli tak, będzie to doskonały wstęp do ważnego kolejnego etapu - raczkowania.

Moja główka coraz lepiej pracuje

Naprzemienne ruchy, jakie niemowlę musi wykonywać, odpychając się od podłoża, uaktywniają obie półkule jego mózgu. Każda z nich odpowiada za inne ważne funkcje poznawcze. Prawa półkula jest odpowiedzialna m.in. za pomysłowość, zaś lewa - za logiczne myślenie oraz rozumienie mowy. Zatem ćwiczenie pełzania i raczkowania tak naprawdę... zwiększa zdolność maleństwa do uczenia się!

Nasza rada: Dbaj, aby maluszek jak najwięcej czasu spędzał w ruchu. Nie sadzaj go już na dłuższy czas w leżaczku lub foteliku. Dopilnuj, aby podczas zabawy miał pełną swobodę poruszania się. Jeżeli zobaczysz, że smyk ma jeszcze trudności, by naprzemiennie używać swoich rączek i nóżek, spróbuj mu trochę w tym pomóc. Podeprzyj mu lewą stópkę swoją dłonią (aby się od niej odepchnął) i w tym czasie delikatnie wysuń do przodu prawą rączkę dziecka. Po chwili tak samo postąp z drugą ręką i nogą malca. W ten sposób łatwiej zrozumie co trzeba zrobić, żeby ruszyć do przodu.

Baw się z malcem w rowerek (poruszając naprzemiennie jego nóżkami). Dziecko od początku powinno się uczyć tzw. ruchów skrzyżnych, czyli wysuwania prawej ręki oraz lewej nogi i odwrotnie. Dzięki takim zabawom smyk utrwali sobie właściwe nawyki.

Sprawnie chwytam rękami

Samodzielne poruszanie się angażuje rączki malucha. Szkrab się nimi podpiera, więc jego nadgarstki stopniowo się wzmacniają. Paluszki też stają się coraz silniejsze. Niemowlę coraz pewniej zaciska je na zabawkach i innych przedmiotach, które udaje mu się pochwycić podczas prób pełzania. Z początku robi to tylko jedną rączką. Po jakimś czasie zacznie używać obu. Coraz częściej też będzie próbowało unosić brzuszek, wspierając ciężar ciała na rączkach i nóżkach. Z czasem będzie już w stanie się podciągać, a nawet siadać np. przy meblach. Któregoś dnia uda mu się ruszyć przed siebie na czworakach.

Nasza rada: Mądrze wspieraj poczynania swojego maluszka. Im więcej dasz mu okazji do ćwiczeń, tym będzie sprawniejszy i szybciej osiągnie kolejne etapy rozwoju ruchowego. Na każdym kroku zachęcaj szkraba do podejmowania prób. Nie wyręczaj go. Zrezygnuj np. z przenoszenia malca z jednego krańca pokoju w drugi. Po prostu wołaj brzdąca, aby sam do ciebie przywędrował. Nawet jeśli będzie ci się wydawało, że maleństwo bardzo się przy tym męczy, pozwól mu na wysiłek. To dla niego doskonałe ćwiczenie! Na koniec nie zapomnij nagrodzić uściskiem dzielnego odkrywcy.

Mamo pamiętaj!

Kiedy maluch zacznie samodzielnie poruszać się po mieszkaniu, pozwól mu na odkrywanie świata. Zadbaj jednak o jego bezpieczeństwo. Ukryj kable, zabezpiecz schody i schowaj ciężkie przedmioty, które smyk niechcący może na siebie przewrócić.

Każde dziecko zdobywa nowe umiejętności na swój sposób i we własnym tempie. Jeśli jednak zauważysz, że malec stale odpycha się tylko jedną nogą lub opiera się tylko na piąstkach, skonsultuj się z pediatrą lub neurologiem dziecięcym. Takie zachowanie może wskazywać na niewłaściwe napięcie mięśniowe. Lekarz ustali, co robić, by skorygować problem.


Konsultacja: lek. med. Barbara Gierowska-Bogusz, pediatra z Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie. Tekst: Martyna Nowakowska

Mam dziecko
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy