Reklama

Płacze? Reaguj

Płacz dziecka jest dla rodzica komunikatem. Nawet, jeśli latorośl nie mówi, chce przekazać tacie i mamie, czego potrzebuje. Niestety, nie każdy dorosły to rozumie.

"Nie bierz go na ręce, bo się przyzwyczai". "Rozpieścisz go, gdy cały czas będziesz nosić". Tego typu zdania, mogą usłyszeć niejeden raz rodzice niemowląt, szczególnie od starszego pokolenia. Czy dziadkowie mają rację? Absolutnie nie!

Ignorowanie płaczu niemowlęcia przyniesie negatywne skutki i całkiem możliwe, że odbije się na całym jego życiu. Dziecko do 6. miesiąca życia, porozumiewa się z otoczeniem głównie za pomocą płaczu. Jest to jego instynktowna reakcja i próba nawiązania kontaktu ze swoimi opiekunami, by zakomunikować im podstawowe potrzeby.

Reklama

Jakie? Że jest głodne, chce mu się pić, jest mu za zimno, jest mu za ciepło, coś go boli, albo, że czuje się samotne.

Przeprowadzone przez psychologów badania pokazały, że niemowlęta, których potrzeby były zaspokajane, łącznie z potrzebą noszenia i przytulania, w późniejszym etapie życia, (kiedy miały około 12 miesięcy), wykazywały bardziej bezpieczny wzorzec przywiązania, niż te, których rodzice regularnie ignorowali płacz.      

Dzieci zalęknione, niepewne siebie, nadpobudliwe, z deficytami uwagi, to często dzieci z niemowlęcymi traumami. Nieświadomi rodzice popełniają błędy słuchając innych i często nie zdają sobie sprawy z tego, że zostawienie małego dziecka samego, by się wypłakało, to fundowanie mu lęku, często na całe życie. 


Warto nosić maluszka

Nawet, gdy pociecha jest nakarmiona i przebrana, nie powinno się odmawiać jej noszenia i przytulania. Wtedy, bowiem, czuje się najbezpieczniej - przez dziewięć miesięcy była przecież noszona przez mamę, słyszała jej bicie serca i jej głos. Kiedy noworodek przyszedł na świat, został automatycznie pozbawiony naturalnego kołysania. Trudno więc dziwić się, że płacze, jeśli tylko w ten sposób może domagać się potrzeby bliskości.    

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy