Reklama
Mleczne pogotowie

Karmienie piersią - problemy

Początki karmienia piersią nie zawsze są łatwe i przyjemne. Nasz laktacyjny poradnik pomoże ci w nagłych przypadkach.

Chwile spędzone z dzieckiem przy piersi to najpiękniejsza strona macierzyństwa - przyznaje wiele mam, które wybrały naturalne karmienie.

Dlatego są przestraszone, gdy zauważają, że nie wszystko idzie jak po maśle - zwłaszcza na początku mlecznej drogi.

Niektóre ich problemy wynikają z kobiecej fizjologii: nawał pokarmu w kilka dni po porodzie czy też brak mleka po cesarskim cięciu - to sprawa hormonów.

Jednak ból i pękanie brodawek powoduje zwykle brak wprawy w przystawianiu do piersi.

Przeczytaj, z jakimi problemami zmagają się najczęściej młode mamy i jak szybko oraz skutecznie sobie z nimi poradzić.

Reklama

Za dużo, za mało

Minie kilka tygodni, zanim twój organizm dostosuje się do potrzeb malca i będzie produkował tyle mleka, ile zjada twoje dziecko.

Do tego czasu musisz liczyć się z wahaniami ilości wytwarzanego pokarmu. Najpierw - w 3.-4. dobie po porodzie, pod wpływem burzy hormonalnej pojawi się nawał mleczny.

Piersi będą przepełnione i napięte, a mleko - będzie tryskać z nich niekontrolowanie (przydadzą się wkładki laktacyjne).

W takich sytuacjach stosuj zimne okłady: żelowe kompresy lub schłodzone w lodówce pieluszki tetrowe. Odciągaj też mleko, lecz w małych ilościach, by ulżyć piersiom, ale nie pobudzić przy tym laktacji.

Przeciwieństwem nadmiaru pokarmu jest jego chwilowy brak. Zdarza się tak niekiedy w pierwszych dniach po cesarskim cięciu, gdy hormony nie dały jeszcze "sygnału" do rozpoczęcia laktacji. Czasami piersi robią się też puste ok. 2., 6. lub 9. miesiąca życia dziecka. To tzw. kryzys laktacyjny, który pojawia się i znika samoistnie.

Aby szybciej go pokonać, warto pić herbatki mlekopędne, często karmić malca, a nawet sięgnąć po laktator, by pobudzić produkcję mleka.

Bolesne karmienie

Pękające brodawki i ból odczuwany podczas podawania piersi to częsty problem młodych mam: ich sutki nie wytrzymują ciągłego podrażniania przez ssącego malucha.

Dlatego, jeszcze przed porodem powinno się je hartować (np. po myciu nacierać szorstkim ręcznikiem).

Czasami zdarza się też, że kobieta nieumiejętnie przystawia dziecko - jeśli smyk źle chwyci pierś (np. nie złapie całej otoczki, lecz samą brodawkę), nie dość, że nic z niej nie wyciśnie, to dodatkowo porani piersi mamy.

Aby zmniejszyć ból, stosuj na brodawki specjalne maści (PureLan, Maltan) lub - po każdym karmieniu - smaruj je resztką własnego pokarmu. Możesz też kupić specjalne nakładki do stosowania podczas podawania piersi: przyspieszą gojenie i ochronią przed kolejnymi podrażnieniami.

Niektóre kobiety mają tak płaskie brodawki, że malec nie może ich chwycić. Płacze z głodu, a bezradna mama - łka razem z nim.

Nie martw się, po kilku tygodniach karmienia brodawki same się wyciągną. A zanim to nastąpi, skorzystaj z nakładek, które je modelują.

Zastoje i zapalenia

Gdy piersi produkują zbyt dużo mleka, mogą pojawić się w nich zastoje miejscowe (małe, bolesne guzki) lub zastoje uogólnione (kiedy obolała jest cała pierś).

Musisz wtedy koniecznie udrożnić kanaliki mleczne, którymi wypływa pokarm.

Aby to zrobić, połóż na piersi ciepły okład lub weź po prostu ciepły prysznic, a potem szybko przystaw dziecko.

Po karmieniu rób sobie okłady ze stłuczonych oraz schłodzonych liści białej kapusty, która działa przeciwzapalnie.

Jeśli oprócz zastoju masz wysoką temperaturę - idź do lekarza. Możesz mieć zapalenie piersi, które niekiedy wymaga podania leków.

Mam dziecko
Dowiedz się więcej na temat: dziecko | pogotowie | piersi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy