Reklama

Chodź, pobrudzimy sobie ręce

Dłonie to jedna z części ciała, gdzie człowiek posiada najwięcej receptorów dotyku. Dzięki eksplorowaniu otoczenia poprzez dotyk, dostarczamy naszemu mózgowi wiele informacji o fakturach przedmiotów, ich rozmiarze i temperaturze.

Dzięki poznawaniu przez dotyk, tworzą się nowe połączenia neuronalne, poszerza się zakres doświadczeń sensorycznych a także, we wczesnym dzieciństwie, odwrażliwia się skóra dłoni.

Niestety, niektóre dzieci nie są chętne do aktywnego korzystania ze swoich rączek, zwłaszcza jeżeli chodzi o ich brudzenie, czy dotykanie przedmiotów o nietypowym wyglądzie lub fakturach. Przyczyna takiej nadwrażliwości jest zjawiskiem indywidualnym i warto skonsultować taki problem z terapeutą integracji sensorycznej.

Istnieje wiele możliwości na zachęcenie dziecka do aktywnego i świadomego korzystania ze zmysłu dotyku w obszarze dłoni. Oto kilka propozycji na pobrudzenie sobie rączek:  

Reklama

Masaż 

Jeżeli wiemy, że nasze dziecko ma trudności dotykaniem różnych faktur, to nie staramy się na siłę wprowadzać zadań z użyciem rąk. Pamiętajmy, że za zmysł dotyku odpowiada skóra na naszym całym ciele. Dlatego warto wprowadzić masaż całego ciała, rozpocząć od pleców, masować nóżki, ramiona i stopniowo przechodzić coraz bliżej dłoni i stópek.

Pierwszy masaż może się ograniczyć tylko do pleców, nie musimy już pierwszego dnia wymasować dłoni. Warto obserwować reakcję dziecka. Ważne, aby przyjęło nasz dotyk naturalnie, bez dyskomfortu. Jeżeli chodzi o rodzaj dotyku i siłę nacisku również dostosowujemy się do dziecka. Pytamy: "chcesz żeby po plecach chodziły słonie czy mróweczki?" lub "dzisiaj jesteś kotkiem do głaskania czy konikiem do klepania?", w zależności od stanu emocjonalnego dziecko może potrzebować różnorodnego dotyku.      

Mały odkrywca

Zbieramy małe zabawki, na przykład z Kinder niespodzianek, lub małe przedmioty, które potencjalnie mogą zainteresować dziecko. Przygotowujemy cztery naczynia, raczej płytkie o dużej powierzchni dna i wypełniamy je kolejno ryżem, fasolą, piaskiem i soczewicą (możemy użyć wielu innych materiałów czy struktur, jak masa solna, groch, surowy makaron, kamyczki, pokruszony styropian itp.).

W napełnionych naczyniach ukrywamy zabawki lub małe przedmioty, tak aby wystawała tylko mała część lub tak, żeby w ogóle nie było ich widać. Wyjaśniamy dziecku, że może być teraz odkrywcą i zobaczyć co ukryło się w naczyniach. Aby nie rzucać dziecka na głęboką wodę - możemy dać patyczek lub łyżeczkę do odkopywania ukrytych przedmiotów.

Za każdym razem dajemy coraz krótszy patyczek lub coraz mniejszą łyżeczkę, aż w końcu odnajmujemy, że narzędzie zaginęło a nasza rączka może być koparką, lub spychaczem i sama odkopać przedmioty.  

Zabawne rączki

Gumowe rękawiczki, dostępne w każdej aptece, wypełniamy częściowo ryżem, kaszą gryczaną i innymi dostępnymi ziarnami, razem z dzieckiem przymierzamy rękawiczki. Możemy również wypełnić całą rękawiczkę i przybijać piątkę z różnymi rączkami. Z zamkniętymi oczami dziecko może rozpoznawać, która rączka jest z ryżem, a która z piaskiem itp.  

Paluszkowe malowanki

Rozkładamy paletę z różnymi kolorami farbek, przygotowujemy kartkę papieru i przezroczystą miskę z wodą. Moczymy paluszki, każdy w innej farbie i całą dłonią tworzymy tęczę na kartce, lub inne ciekawe ślady. Następnie płuczemy paluszki jeden po drugim i obserwujemy jak w magiczny sposób zmienia się kolor wody. W ten sposób brudzenie i mycie rąk może nabrać nowego, ciekawszego znaczenia. Powodzenia!  


Magdalena Gorgol: logopeda i Terapeuta SI pracujący w Centrum Zdrowia Dziecka PEGAZ, specjalista z zakresu wczesnej interwencji logopedycznej z przygotowaniem pedagogicznym


http://www.klubrodzica.com/chodz-pobrudzimy-sobie-rece-cwiczenia-osmielajace-dla-dzieci-z-awersja-do-brudzenia-sobie-rak/    

KlubRodzica
Dowiedz się więcej na temat: sztuczna inteligencja [AI]
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama