Reklama

Chcę wyjść z domu bez dziecka

Macierzyństwo to wciąż nowe wyzwania. Ty i twoje dziecko uczycie się od siebie nawzajem.


Jesteś ze swoim maluszkiem cały czas. Przychodzi jednak taka chwila, że chcesz wyjść z domu i zastanawiasz się, jak przygotować na to swoje dziecko.

- "Do tej pory nie rozstawałam się z córeczką. Bałam się, że pod moją nieobecność coś jej się stanie, dlatego wolałam zawsze mieć ją przy sobie. Gdy chciałam załatwić jakieś sprawy na mieście, zabierałam małą ze sobą" - opowiada mama Ady.

- "Ostatnio jednak poczułam, że potrzebuję własnej przestrzeni i chcę wyjść bez córeczki. Mój partner - tata Ady - zaproponował, że z nią zostanie. I wtedy pojawił się problem: Ada, widząc, że wychodzę, dostała histerii. Było mi przykro. Czułam, że robię krzywdę córce, dlatego zostałam w domu. Jednak nie mogę wiecznie być z dzieckiem. Proszę więc o pomoc, jak przygotować małą do rozstania, by nie było ono dla nas stresujące?" - pyta młoda mama.

Reklama

Większość mam przez pierwsze miesiące po porodzie odczuwa bardzo silną więź z maluszkiem, dlatego nie wyobraża sobie nawet krótkotrwałego rozstania z nim. Często ta silna więź jest także powiązana z lękiem o bezpieczeństwo malucha.

Zwykle jednak po upływie kilku miesięcy wiele mam, opiekujących się dzieckiem bez przerwy, odczuwa zmęczenie i pragnie, choć na chwilę, oderwać się od codzienności.

Jeśli niemowlę od początku nie jest przyzwyczajone do opieki innych osób, może mocno przeżyć nagłą rozłąkę z mamą. A dla 7-miesięcznego malucha jest to szczególnie trudna sytuacja. Dzieci w tym wieku dobrze rozpoznają opiekunów, większość z nich wkracza też w okres tzw. lęku separacyjnego. Oznacza to, że brzdąc chce przebywać wyłącznie w zasięgu wzroku opiekującej się nim osoby i reaguje płaczem, gdy ta znika mu z pola widzenia.

W drugim półroczu życia maluchy na ogół są też świadome przebiegu dnia i przywiązane do rytuałów. Zmiana opiekuna to poważna ingerencja w ich bezpieczny świat.

Dlatego gdy z dzieckiem przebywa głównie mama, a tata zajmuje się nim tylko czasem, do pozostawienia ich samych w domu, trzeba się solidnie i znacznie wcześniej przygotować.

Jak najlepiej to zrobić? Oto kilka propozycji:

Tata na stanowisku

Angażujmy tatę w codzienną opiekę nad córką lub synem. Dzięki temu tata nauczy się sprawnie przewijać i karmić dziecko. Najważniejsze jednak, że poprzez wykonywanie przy maluszku różnych czynności pielęgnacyjnych zbuduje z nim więź opartą działania na poczuciu bezpieczeństwa i zaufaniu.

Istotne jest, aby tata pielęgnował malca spokojnie, nawiązując z nim kontakt wzrokowy.

Nauczmy ojca rozpoznawać sygnały wysyłane przez malca. Mama, która przebywa z maluchem na co dzień, w mig rozumie jego potrzeby. Wie, jak sygnalizuje on głód i kiedy jest śpiący.

Aby tata też umiał rozpoznawać te sygnały, trzeba pozwolić mu zajmować się dzieckiem. Dzięki temu niemowlę ma szansę wypracować sobie z tatą własne sposoby porozumiewania się, a mężczyzna - nauczyć się je interpretować.

Mama, oczywiście, może służyć pomocą, ale absolutnie nie powinna wyręczać taty - nawet jeśli on robi coś nieporadnie. Chodzi o to, aby jej partner rozumiał, że każdy płacz czy też protest dziecka ma swoją przyczynę, i potrafił sam rozwiązać problem.

Poznaj szafę

Zapoznajmy opiekuna z tajnikami szafy dziecka. To, co dla mamy jest oczywiste, tacie może wydawać się dziwne. Dlatego trzeba pokazać mu, gdzie są poszczególne ubranka, i wyjaśnić mu, jak lub kiedy je zakładać. Szczególnie opornym "uczniom" warto opisać szuflady i pojemniki.

Przestrzeń pod kontrolą

Zaaranżujmy tak przestrzeń, by była bezpieczna dla smyka. Tata powinien być uczestnikiem tych zmian. Opisanie mu możliwych zagrożeń i wspólne znalezienie sposobów na ich wyeliminowanie dadzą obu stronom pewność, że dziecko jest bezpieczne.

To ważne zwłaszcza w sytuacji, gdy mama nie zostawiała maluszka wcześniej pod opieką innej osoby z obawy, że coś może mu się stać.

Posiłki maluszka

Pomyślmy wcześniej o odpowiednim jedzeniu dla maluszka. Nawet, gdy mama zamierza wyjść pomiędzy karmieniami, i tak trzeba być przygotowanym na niespodziewany głód dziecka.

Tata przejęty płaczem głodnego malca nie będzie miał głowy, by przyrządzić dla niego posiłek od podstaw. Warto więc wcześniej przygotować jedzenie dla malucha: odciągnąć odpowiednią porcję mleka (jeśli brzdąc jest karmiony piersią), zostawić w lodówce ugotowaną zupkę.

Jedzenie powinno być dziecku znane i przez nie lubiane.

Odpowiedni czas

Wybierzmy dobry czas na rozłąkę z niemowlakiem. Mama nie powinna wychodzić z domu wtedy, kiedy maluszek śpi. Choć to niezwykle wygodne i kuszące rozwiązanie, zwykle źle się kończy - gdy malec budzi się i orientuje, że mamy nie ma w pobliżu, dostaje histerii. By tego uniknąć, nie wymykajmy się z domu ukradkiem, tylko zaplanujmy wyjście na porę dogodną dla malucha. Czyli taką, która nie zakłóca jego stałego rytmu dnia.

Dodatkowo wychodne powinno odbyć się wtedy, gdy smyk jest najedzony, wyspany i skory do zabawy. Jeśli wyjścia mamy będą regularne, córka lub syn po kilku czy też kilkunastu dniach przyzwyczają się, że zostają z tatą.

Ważne pożegnanie

Wypracujmy własny rytuał pożegnania. Powinien być prosty i zrozumiały dla dziecka - np. przed wyjściem mama może robić "pa, pa". Dzieci lubią ten gest i z czasem zaczynają go naśladować.

Jeśli rozstaniu ze smykiem będzie towarzyszył stały rytuał, maluch zacznie rozpoznawać sytuację i przyjmować postawę wyczekującą na mające nastąpić wydarzenie. To zapewni mu poczucie bezpieczeństwa i zmniejszy dyskomfort spowodowany rozłąką z mamą.

Nie denerwuj się

Przyjmijmy taką postawę, by ułatwić dziecku rozstanie. Maluch nie może przejmować niepokoju mamy, ponieważ wtedy na pewno się rozpłacze. Dlatego pod żadnym pozorem nie przedłużajmy sceny rozstania.

Aby przebiegało ono możliwie spokojnie i sprawnie, mama powinna mieć zaufanie do partnera, że właściwie zajmie się ich dzieckiem podczas jej nieobecności.

Cenne przedmioty

Niektóre dzieci są bardzo mocno przywiązane nie tylko do mamy, ale też do kocyka, przytulanki lub tetrowej pieluszki. Przedmioty te dają maluszkom poczucie bezpieczeństwa, gdy mamy nie ma w pobliżu.

Jeśli twoje dziecko ma takiego "przyjaciela", to dobrze - przy nim czuje się bezpiecznie. Uczul osobę, która zajmie się smykiem pod twoją nieobecność, by pozwoliła mu przytulać się do kocyka lub pieluszki.

Jeśli zaś maluch nie ma ulubionej przytulanki, warto podarować ją dziecku, mówiąc, że ten miś będzie przypominał mamę, gdy jej nie będzie.

Na pytania odpowiadała Helena Turlejska-Walewska, psycholog dziecięcy

Chcesz porozmawiać z innymi rodzicami na tematy związane z dzieckiem? Zapraszamy na nasze FORUM!

Mam dziecko
Dowiedz się więcej na temat: macierzyństwo | wychowanie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy