Reklama
Chcę nauczyć smyka pić z niekapka

Kubek niekapek - jak nauczyć dziecko z niego pić

Nasz ekspert co miesiąc pomaga rozwiązać problem młodej mamy. Układa plan działania, podpowiada, jak się ustrzec kłopotów. Warto skorzystać z tych rad.

Nauczenie dziecka picia z kubka teoretycznie jest bardzo, bardzo proste. Kupujesz ładne i dobre naczynie, wlewasz do niego picie, np. wodę czy soczek i podajesz malcowi. W praktyce jednak często wygląda to nieco inaczej. Niektóre dzieci za żadne skarby nie chcą rozstać się z piersią mamy lub butelką, a tym bardziej pić z kubka. Jak zatem szybko i skutecznie nauczyć maluszka cennej, bo chroniącej ząbki i zgryz, umiejętności? Przede wszystkim - stopniowo.

Sprzyjające okoliczności

Właśnie rozszerzanie diety dziecka o nowe pokarmy i napoje to idealny moment, żeby zapoznać go również z kubeczkiem-niekapkiem. To dobry czas na takie zmiany także z tego powodu, że półroczny malec umie już siedzieć (a przecież to trudne pić na leżąco) i trzymać różne przedmioty w rączkach. Poradzi też sobie z połykaniem płynu, który wycieka z kubeczka większym strumieniem niż mleko z piersi mamy. Poza tym lubi nowości, więc takie ciekawe naczynko i sposób podawania pokarmu pewnie go - choćby tylko chwilowo - zafascynują.

Reklama

Dobry kubek to podstawa

Planując oswajanie malucha z niekapkiem, przygotuj się na to, że nie zachwyci go pierwszy kubek, który mu zaproponujesz. Być może smyk zaakceptuje dopiero jego trzeci czy czwarty rodzaj...Nie przejmuj się tym, nie zmarnują się - z czasem dziecko zdąży wykorzystać i porzucić wszystkie... Na początek jednak najlepiej wybrać tzw. kubek treningowy. On daje największe szanse na sukces. Ma miękki,

silikonowy ustnik i małą dziurkę, dlatego pomoże malcowi łagodnie przejść od ssania piersi, do picia z "dorosłego" kubka. Płyn wypływa z niego powoli, małym strumieniem, więc szkrab się nie zakrztusi.

Uwaga, kubeczek powinien być dopasowany do małych rączek dziecka i mieć gumowe uchwyty, by nie wyślizgnął się z nich. Dobrze, gdy ma specjalną blokadę, która zapobiega wylaniu się płynu. Nawet wtedy, gdy szkrab przechyli kubek dnem do góry (stąd jego nazwa "niekapek").

Gdy dziecko nauczy się już pić z ustnika, kup mu kubek z twardym dzióbkiem albo specjalną słomką. Zwróć uwagę na te same elementy, co przy niekapku z ustnikiem.

Pierwsze koty za płoty



Przygoda z kubeczkiem może się rozpocząć w sposób nieco przewrotny. Gdy tylko wrócisz z zakupów, pokaż smykowi kolorowe naczynko jak... nową zabawkę. Pozwól się nim nacieszyć, a właściwie oswoić. I dopiero kiedy maluszek pozna i polubi niekapek, zacznij uczyć go tego, do czego kubeczek naprawdę służy...

Uwaga, akcja!

Nalej do niekapka ulubiony sok dziecka. Włóż maluchowi ustnik do buzi i przechyl kubek tak, by upił troszkę płynu. Poczekaj, aż przełknie.Nie wlewaj do buzi dziecka zbyt dużo soku naraz. Nie przechylaj też jego głowy do tyłu. Szkrab może się zakrztusić. Przez kilka dni za każdym razem, gdy będziesz chciała napoić smyka, powtarzaj te czynności.

Kiedy maluch zrozumie, do czego służy kubek, nauczy się sam z niego pić. Staraj się w tym czasie być wyrozumiała, nawet jeśli brzdąc oblał sokiem kolejną bluzeczkę. Trudno, w niczym nie da się być mistrzem bez długiego treningu:) I na stałe załóż malcowi śliniak. Poza tym, nie zostawiaj dziecka jeszcze sam na sam z kubeczkiem. Jest na to za wcześnie.

Gdy pojawią się kłopoty

Może się zdarzyć (a nawet jest to wielce prawdopodobne), że smyk będzie tak tęsknił za piersią mamy, iż stanowczo odmówi współpracy z kubeczkiem. Miej wtedy w zanadrzu kilka trików, dzięki którym chętniej z niego będzie pił. Może to starszy brat przez kilka dni będzie pił z niekapka? Niech maluch pozazdrości mu nowego naczynia... Albo zaczniecie uczyć pluszowych przyjaciół malca, jak się pije "po dorosłemu"? Sposobów może być naprawdę baaardzo wiele...

Przede wszystkim jednak, zawsze gdy jesteś w domu, podawaj smykowi pierś tyle razy, ile zechce. Dzięki temu dasz mu wyraźny sygnał, że mama wciąż ma dla niego to, co on kocha najbardziej. I tylko gdy jej nie ma w domu lub gdy nadchodzi pora napić się czegoś innego niż mleko, maluch musi pójść na mały kompromis z dzióbkiem...

Matylda Zagórzańska, konsultacja: lek. med. Barbara Gierowska-Bogusz, pediatra z Instytutu Matki i Dziecka.

Mam dziecko
Dowiedz się więcej na temat: maluch
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy