Reklama

"To kawiarnia, nie schronisko". Dzieci wyrzucone podczas burzy

​Park Jordana to jedno z ulubionych miejsc krakowian. Codziennie odwiedzają go setki mieszkańców. Również tych najmłodszych. Podczas jednej z ostatnich gwałtownych burz, dzieci przeżyły tam prawdziwy horror.

Nadciągająca burza zaskoczyła wiele rodzin z dziećmi. Szukając schronienia, udali się do słynnego "Okrąglaka", pawilonu będącego jednocześnie kawiarnią. Niestety, zostali z niego wyproszeni. Jak donosi Gazeta Wyborcza, najemca lokalu miał stwierdzić, że "To kawiarnia, nie schronisko".

Historyczny budynek "Okrąglaka" wynajmowany jest nieodpłatnie Fundacji im. Henryka Jordana. Od lat mówi się, że jest zaniedbany i popada w ruinę. Mieszkańcy i radni niejednokrotnie apelowali, aby skrócić 25-letni okres najmu, który kończy się dopiero w 2020 roku.

Reklama

Prowadzona w obiekcie kawiarni czynna jest codziennie "do zmroku". Jak pokazały ostatnie wydarzenia jest też miejscem skrajnie nieprzyjaznym dla mieszkańców w sytuacjach awaryjnych. Według słów radnych, ostatnie działania najemcy obiektu wystawiały dzieci i dorosłych na niebezpieczeństwo. Jednocześnie, przypomniały temat skrócenia okresu wynajmu obiektu.

Radni dzielnicy Krowodrza, na terenie której znajduje się park, od dawna mówią o złym stanie technicznym budynku. Przeciekający dach, a także fakt, że miejsce to czynne jest tylko latem, budzą powszechne zdziwienie i sprzeciw.

W wysłanym przez radnych do prezydenta miasta Jacka Majchrowskiego liście czytamy m.in. "Domagamy się jako mieszkańcy Krakowa wyciągnięcia konsekwencji i rozwiązania w trybie pilnym umowy najmu z ajentem. Oczekujemy, że Urząd Miasta Krakowa będzie dbał o interes mieszkańców i decyzja zostanie podjęta w zgodzie z oczekiwaniami społecznymi".

Czy najemca poniesie konsekwencje incydentu przekonamy się niebawem. W całej sytuacji pocieszający jest fakt, że nikomu nie stała się krzywda. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kraków
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy