Reklama

Nauka dyscypliny

Aby dobrze wychować dziecko, trzeba na nie w umiejętny sposób wpływać. Temu właśnie służą pochwały i nagany.

Najważniejsza jest zasada: nagradzaj zamiast karać. Dzieci, które często się chwali, zachowują się coraz lepiej. Natomiast maluchy, na które rodzice ciągle krzyczą, stają się coraz bardziej niegrzeczne lub zaczynają dziwnie się zachowywać (np. są nieśmiałe, wylęknione, moczą się itp.). Jeśli chcesz, aby dziecko sprzątało po sobie, lepiej zrobisz, chwaląc je za sprzątanie niż ganiąc za to, że bałagani.

Wychowanie przypomina trochę... jazdę samochodem. Działa tu reguła gazu i hamulca. Gdy auto jedzie w złym kierunku - hamujemy. Jeśli chcemy, aby jechało w dobrą stronę - musimy nacisnąć gaz.

Reklama

Podobnie jest z nagradzaniem i karaniem dzieci. Jeśli malec robi coś niewłaściwego (np. kłóci się z rodzeństwem), trzeba go "wyhamować" - wtedy stosujemy karę. Jeżeli jednak postępuje dobrze, należy "nacisnąć gaz", czyli nagrodzić go i zachęcić do dalszej "jazdy", czyli właściwego zachowania. Jak zrobić to najlepiej?

Dobre nagrody

Sprawdź, jakie pochwały przynoszą dobre rezultaty.

• Chwal za trud. Nagroda powinna pojawiać się wtedy, gdy dziecko zrobiło coś, co sprawiło mu pewną trudność, wiązało się z jakimś wysiłkiem. Chwalić malca należy także wówczas, gdy udało mu się pokonać własną niechęć do wykonania jakiejś czynności lub wtedy, gdy nauczył się czegoś nowego.

Uwaga: nie powinno nagradzać się dziecka za to, co lubi robić. Dlaczego? Taka nagroda odbiera mu całą frajdę z dobrze wykonanej czynności. Jeśli np. dziecko posprzątało pokój i jest dumne z tego, że potrafi zachować się jak dorosły, wystarczy lekka pochwała. Można np. powiedzieć: "Widzę, że sprzątanie to dla ciebie przyjemność. To dobrze, bo trzeba dbać o porządek". Dzięki temu malec nauczy się, że warto robić dobre rzeczy dlatego, że są dobre, a nie po to, by dostać nagrodę.

• Doceniaj od razu. Dla maluchów świat istnieje tu i teraz. Nie składaj więc dalekosiężnych obietnic, np. "Byłeś grzeczny, więc jak jutro będzie ciepło, to pójdziemy na lody". To, co będzie jutro,

to dla dziecka odległa, mało ważna przyszłość. Chwal i nagradzaj szybko. Dzięki temu smyk skojarzy przyjemną nagrodę ze swoim dobrym zachowaniem i chętniej będzie je powtarzać.

• Nagradzaj nieregularnie. Najlepsze rezultaty wychowawcze przynoszą nagrody, które pojawiają się od czasu do czasu. Np. możesz pochwalić dziecko za to, że grzecznie odezwało się do sąsiadki. Nagroda, która pojawia się nieoczekiwanie, jest znacznie przyjemniejsza dla dziecka i... przynosi lepsze skutki wychowawcze. Malec zaczyna rozumieć, że dobre zachowanie na dłuższą metę się opłaca, bo w końcu zostanie docenione.

Jeśli zaczęłabyś chwalić dziecko zawsze, gdy ładnie powie sąsiadce "Dzień dobry", efekt byłby odwrotny do zamierzonego. Smyk zacząłby oczekiwać pochwał, za każdym razem, kiedy zrobi coś dobrego, a gdyby nagrody nagle przestały się pojawiać, szybko doszedłby do wniosku, że bycie grzecznym na dłuższą metę jest zupełnie nieopłacalne.

• Bądź umiarkowanie hojna. Bardzo wartościowe nagrody są szkodliwe, dlatego nie obiecuj dziecku złotych gór, np. zakupu komputera za posprzątanie zabawek. Malec powinien otrzymać taką nagrodę, która będzie dla niego przyjemna (np. możliwość obejrzenia drugiej bajki na dobranoc), ale jednocześnie nie przyniesie mu wielkich "zysków". Smyk musi nauczyć się, że warto robić dobre rzeczy, bo ma się z tego satysfakcję, a czasami zostaje się docenionym. Z bardzo drogimi nagrodami wiąże się pułapka: zaczynają ulegać inflacji. Malec, który jednego dnia dostaje komputer, za chwilę zapragnie nowego roweru - nie będzie umiał cieszyć się zwykłymi drobiazgami.

• Zmieniaj nagrody. Nie należy doceniać dziecka ciągle w ten sam sposób, gdyż szybko mu się to znudzi. Kiedy nagrody się "zużywają", przestają działać. Dlatego pamiętaj, by je zmieniać i co jakiś czas zaskoczyć malca miłą niespodzianką.

Postaraj się dostosowywać nagrody do wieku i pragnień dziecka (które szybko się zmieniają).

Dlatego nie zdziw się, że to, co sprawiało smykowi przyjemność jeszcze rok temu, teraz nagle wydaje mu się mało atrakcyjne. To oznacza, że po prostu wyrósł z danej nagrody.

Skuteczne kary

Stosuj je tylko w ostateczności i trzymaj się następujących zasad.

• Pamiętaj o ostrzeżeniu. Dziecko zawsze powinno mieć szansę na uniknięcie kary. Dadzą mu ją wcześniejsze sygnały ostrzegawcze. Jeśli np. malec rozrzuca zabawki, wkrocz do akcji i powiedz: "Uważaj, jak będziesz dalej rzucać zabawkami o ścianę, zostaniesz ukarany. Uspokój się, proszę, i posprzątaj zabawki".

Dopiero, gdy - mimo ostrzeżenia - smyk nadal jest niegrzeczny, możesz go w jakiś sposób ukarać.

Dzięki ostrzeżeniom, dziecko uczy się kierowania własnym zachowaniem i ponoszenia za nie konsekwencji, nawet jeśli czasami bywają dla niego przykre. Dziecko ma poczucie, że dostało karę, ale przynajmniej wie "za co". Ma też świadomość, że rodzic dał mu możliwość uniknięcia jej.

• Wyjaśnij, co było nie tak. Zanim wymierzysz dziecku karę, powiedz, za co ją dostaje. Bądź konkretna. Malec nie rozumie, że "ogólnie" był niegrzeczny. Dlatego trzeba mu powiedzieć, np. "Biłeś brata, więc dostałeś karę", a nie "Zachowywałeś się źle wobec rodzeństwa". Pamiętaj też, by zawsze odnosić karę do danej sytuacji i konkretnego zachowania malca, a nie do jego cech charakteru. Jeśli maluch usłyszy: "Jesteś niedobrym synem, dlatego zostaniesz ukarany", zacznie myśleć, że rodzice go nie kochają i uważają że jest złym dzieckiem. To obniży jego samoocenę i nie będzie go motywować do zmiany zachowania na lepsze.

Smyk pomyśli: "Skoro jestem niedobrym dzieckiem, to i tak wszystko, co zrobię, będzie złe". Dlatego podpowiadaj malcowi, co mógłby zmienić w swoim zachowaniu, by uniknąć kary. Jeśli został ukarany za bicie brata, powiedz, np. "Biłeś Tomka. Na przyszłość, kiedy będziesz chciał go uderzyć, najpierw z nim porozmawiaj". Dawanie maluchowi podpowiedzi, jak powinien się zachować w danej sytuacji, to bardzo ważny element wychowania.

• Ukarz na osobności. Kary wymierzane w obecności innych osób (rodzeństwa, cioci) są upokarzające. Dziecko czuje się wtedy podwójnie zawstydzone i poniżone, co zwiększa jego opór przed podporządkowaniem się (na zasadzie:"No to teraz ja wam wszystkim pokażę!"). Dlatego zawsze, nim wymierzysz maluchowi karę, zabierz go do innego pokoju i porozmawiaj z nim spokojnie sam na sam.

• Nie bądź zbyt surowa. Stosuj raczej krótkie kary (np. jednodniowe). Możesz powiedzieć np. "Za karę nie możesz dzisiaj bawić się tą zabawką". Karą powinny być przede wszystkim sankcje (np. zakaz oglądania telewizji, gry na komputerze) czy też jednorazowe odebranie przywilejów (np. możliwości zjedzenia lodów, pójścia do sali zabaw). Krótkotrwające kary są równie skuteczne jak długotrwałe, a w przypadku dzieci dają lepsze efekty. Jeśli powiesz dziecku np. "Przez dwa tygodnie nie będziesz oglądać telewizji", oznacza to, że przez dłuższy czas nie możesz zastosować już tej kary. Twoje dziecko zaś zacznie myśleć, że tobie chodzi głównie o sprawienie mu przykrości, a nie o nauczenie go czegoś.

Do kary trwającej dłuższy czas, dziecko się przyzwyczai (i na widok włączonego telewizora będzie tylko wzruszać ramionami), natomiast taka sytuacja na długo popsuje atmosferę między wami.

• Nie czyń z obowiązku kary. Sprzątanie pokoju, układanie zabawek czy nauka nie może być traktowane jako kara. Pewne czynności należą do obowiązków dziecka i jeśli chcesz, aby chętnie je wykonywało, nie możesz traktować ich jako czegoś, co malec ma zrobić "za karę". Jeśli zawsze będzie sprzątał swój pokój tylko wtedy, gdy wcześniej nabroi, to nigdy nie nauczy się tego, by poukładać zabawki czy książki z własnej woli i wewnętrznej potrzeby.

• Nie podwajaj przykrości. Nie powinno się stosować kar za to, co i tak było dla dziecka przykre. Jeśli np. malec spadł z krzesła i płacze, bo boli go noga, nie wolno na niego krzyczeć i wypominać mu nieostrożności, mówiąc: "Dobrze ci tak, przecież tyle razy powtarzałam ci, żebyś nie wchodził na to krzesło".

Jeśli smyk przy okazji zabawy niechcący coś potłukł i sam jest tym faktem wystraszony, nie karz go za to. Wystarczającą karą jest dla niego w tym momencie poczucie winy spowodowane popsuciem cennej rzeczy.

• Bądź konsekwentna. Skoro postanowiło się ukarać dziecko, trzeba dotrzymać obietnicy. Czasem rodzicowi jest głupio, ma poczucie winy, że dał dziecku karę i chce mu to jakoś wynagrodzić, aby dziecko lepiej się poczuło. Bywa też tak, że jeden rodzic chce ukarać dziecko, a drugi podważa jego zdanie albo przytula malucha, bo "tak mu przykro, że źle zrobił". Jeśli kara ma być skuteczna, dziecko nie może zauważyć, że po jego złym zachowaniu, następują jakieś miłe rzeczy (np. rodzice najpierw krzyczą, a potem dają słodycze),

bo zacznie mylić kary z nagrodami.

dr Marcin Florkowski, psycholog z Uniwersytetu Zielonogórskiego

Mam dziecko
Dowiedz się więcej na temat: rodzice | sprzątanie | zabawki | nagroda | nauka | nagrody | kara | dziecko
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy