Jak wychować małego smakosza?

Już od narodzin dziecka możesz kształtować jego gust kulinarny. Przeczytaj, co zrobić, by twój maluch wyrósł na konesera smaku.

Jeżeli dotąd karmiłaś niemowlę mieszanką, możesz zacząć dawać mu pokarmy inne niż mleko już po 4. miesiącu, a gdy piersią - po 6.
Jeżeli dotąd karmiłaś niemowlę mieszanką, możesz zacząć dawać mu pokarmy inne niż mleko już po 4. miesiącu, a gdy piersią - po 6.123RF/PICSEL

Zmysł smaku kształtuje się u dziecka około 21. tygodnia ciąży. Wtedy maluszek, połykając wody płodowe, dowiaduje się, że czasami są one słodkie, słone, kwaśne albo gorzkie. Ich smak zależy bowiem od tego, co zjadła mama.

Pierwsze preferencje smakowe maleństwa zaczynają się kształtować już w okresie płodowym. Dzieci zdecydowanie wolą to, co słodkie, i z upodobaniem słodkiego smaku przychodzą na świat - tak przynajmniej twierdzą naukowcy.

Trudno nie przyznać im racji. Będąc w ciąży, pewnie sama zauważyłaś, że maleństwo było spokojne, gdy zjadłaś lody lub czekoladę, a rozdrażnione, gdy "uraczyłaś" je czymś pikantnym. Jednak, choć dziecko w chwili narodzin ma już sprecyzowany gust kulinarny, nie oznacza, że potem nie możemy go kształtować.

Od tego, jak będzie wyglądać menu smyka w pierwszych latach życia, zależy sposób jego odżywiania się w przyszłości. Wraz z rozszerzaniem diety malucha i nauką jedzenia stałych pokarmów możesz wprowadzić go w świat bogactwa smaków, a tym samym wychować prawdziwego smakosza.

Sprawdź, jak robić to w umiejętny sposób. Podpowiadamy, co jest wskazane przy zapoznawaniu malca z nowymi smakami, a czego lepiej unikać.

Karmienie piersią - tak!

Przez pierwsze cztery miesiące życia język niemowlęcia instynktownie wypycha wszelki pokarm stały. Dlatego w tym okresie najlepsze dla niego jest mleko - zwłaszcza to, które pochodzi od mamy. Jest ono idealne pod każdym względem. Nie za ciepłe i nie za zimne. Jego skład zmienia się w miarę rozwoju dziecka.

Mleko mamy zawiera tyle białka, tłuszczów, witamin i składników mineralnych, ile maleństwo w danym momencie potrzebuje. Jednak pokarm naturalny ma też tę cechę, że przesiąka smakiem produktów, które je mama. Dzięki temu smyk karmiony piersią przyzwyczaja się do smaku różnych potraw - zanim jeszcze ma okazję zetknąć się z nimi bezpośrednio.

Nie wiadomo, czy tak wczesne doświadczenia smakowe wpływają na preferencje żywieniowe dziecka w późniejszym wieku. Ale pewne jest, że w momencie rozszerzania menu maluszek rozpoznaje smaki znane mu z okresu ssania piersi i łatwiej je akceptuje.

Zbyt szybkie rozszerzanie diety - nie!

Około 4.-5. miesiąca przed dzieckiem pojawiają się nowe możliwości. Maluszek może już nie tylko ssać, ale też stopniowo uczy się radzić sobie z zagęszczoną konsystencją posiłków (papką). Błyskawicznie rośnie i się rozwija, dlatego zaczyna potrzebować więcej substancji odżywczych, niż może mu dostarczyć samo mleko. W tym okresie do jego menu należy wprowadzić produkty uzupełniające dietę mleczną.

Jeżeli dotąd karmiłaś niemowlę mieszanką, możesz zacząć dawać mu pokarmy inne niż mleko już po 4. miesiącu, a gdy piersią - po 6. Co podać dziecku na początek? Niech twoim przewodnikiem będzie kalendarz żywienia niemowląt. Zgodnie ze wskazówkami tam zawartymi jako pierwszą można dać dziecku papkę. Na początku najlepiej przygotuj ją z marchewki, a w drugiej kolejności z ziemniaka, dyni lub brokułu. Na pierwszy posiłek nadaje się też przetarte jabłuszko.

Lepiej jednak wprowadzić je dopiero po warzywach. Gdy smyk najpierw pozna smak słodkich owoców, może już nie mieć ochoty na nieco wytrawne jarzyny. Zacznij od 2-3 łyżeczek nowej potrawy (podaj je smykowi po karmieniu mlekiem). Następnie odczekaj 3-4 dni, obserwując dziecko. Gdy nie zauważysz niepokojących objawów, możesz zwiększyć porcje dania i podać mu następny nowy produkt.

Cierpliwość rodziców - tak!

Dla dziecka, które przez pierwsze miesiące pije tylko mleko, smak nowych produktów może wydawać się nieco dziwny i nie przypaść do gustu. Zwłaszcza, gdy smyk był karmiony mieszanką i nie miał okazji poznać różnorodnych smaków, którymi przesiąknięte jest mleko mamy. Przygotuj się więc, że pierwsza łyżeczka nowego dania może wywołać grymas na buzi malucha i wylądować na podłodze. Gdy tak się stanie, nie poddawaj się. Odczekaj dzień lub dwa i ponownie zaproponuj dziecku odrzucony produkt. Eksperci podkreślają, że czasami należy podawać nowy składnik nawet 15 razy, zanim maluch zaakceptuje jego smak. A zatem warto być wytrwałym!

Długie podawanie miksowanych dań - nie!

Wszystkie nowe pokarmy podawaj dziecku łyżeczką. W ten sposób wyrobisz u niego właściwe nawyki żywieniowe. Ponadto zbierając pokarm językiem z łyżeczki, maluszek ćwiczy mięśnie okolicy ust. A to z kolei jest niezbędne, by w przyszłości radził sobie z samodzielnym jedzeniem.

Nowe pokarmy początkowo miksuj na gładką papkę. Ale gdy zauważysz, że smyk radzi sobie z ich połykaniem (zwykle dzieje się tak w 7.-8. miesiącu), zaproponuj mu potrawy z miękkimi grudkami, a od 11. miesiąca z rozgniecionymi widelcem kawałkami warzyw. Nie przejmuj się, jeśli brzdąc nie ma jeszcze ząbków. Jego dziąsła są na tyle twarde, że bez trudu poradzą sobie z rozdrabnianiem miękkich grudek.

Nie opóźniaj wprowadzania nowych konsystencji pokarmów. Jeśli dziecko zbyt długo dostaje przetarte posiłki, ma potem problem z przyzwyczajeniem się do "bardziej twardych" produktów, które może jeść, trzymając w rączce. Ponadto zbyt długie podawanie miksowanych posiłków źle wpływa na rozwój aparatu mowy.

Nieduże porcje jedzenia - tak!

Na początku smyk nie musi najadać się nowościami - ma tylko poznać ich smak. Dlatego przygotowuj mu niewielkie porcje jedzenia i tak komponuj jego dietę, aby zawierała pokarmy o urozmaiconych naturalnych smakach (wybieraj te produkty, które smyk może już jeść - zgodnie z zasadami żywienia). Dzięki temu maluch pozna całą paletę smaków i spośród nich wybierze te, które mu odpowiadają.

Gdy zauważysz, że maluszek szczególnie upodobał sobie jakieś danie, nie serwuj go codziennie, tylko co 3-4 dni. Wtedy tak szybko nie znudzi się dziecku. Pamiętaj tylko, że nie należy podawać mu kilku nowości naraz. Zasada jest taka: wprowadzamy jeden nowy produkt, a gdy brzdąc go zaakceptuje, możemy dać kolejny.

Doprawianie potraw - nie

Nawet jeśli danie dla maluszka wydaje ci się mdłe, nie doprawiaj go. Dziecko powinno poznawać naturalny smak potraw. Dlatego zaufaj naturze i nie dosładzaj ani nie dosalaj posiłków malca.

W przeciwnym razie smyk szybko przyzwyczai się do "poprawionego" smaku i w przyszłości może w nadmiarze stosować sól i cukier, co niekorzystnie wpłynie na jego zdrowie.

Konsultacja: dr inż. Anna Stolarczyk, dietetyk z Centrum Zdrowia Dziecka. Tekst: Iwona Jankowska

Mam dziecko
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas