Reklama

Sposoby na bolesne ząbkowanie

Wyrzynanie się mleczaków to dla malucha trudny okres. Zobacz, co możesz zrobić, żeby twój smyk przeszedł go bez łez.

Zawiązki zębów pojawiają się w buzi malca już w okresie płodowym, ale mleczaki zaczynają się przebijać zazwyczaj dopiero pół roku po jego narodzinach. Czasem dzieje się to wcześniej, czasem później, ale nie sposób przegapić tego momentu. Objawy ząbkowania są bardzo charakterystyczne.

Maluch staje się marudny, płaczliwy, źle śpi, często traci też apetyt. Nic dziwnego - rozpulchnione dziąsełka swędzą i bolą przy najmniejszym podrażnieniu. Poza tym brzdąc bardzo się ślini, może mieć biegunkę lub podwyższoną temperaturę. Taki stan niekiedy utrzymuje się długo, bywa, że nawet przez kilka miesięcy.

Reklama

W tym czasie dolegliwości na przemian nasilają się, a następnie trochę ustępują. Możesz pomóc smykowi na wiele sposobów. My wybraliśmy dla ciebie te najskuteczniejsze.

Swoim doświadczeniem podzieliły się też mamy. Przekonaj się, jakie metody na bolesne ząbkowanie sprawdziły się u ich dzieci.

Smaruj dziąsła żelami

W aptece znajdziesz kilka preparatów (np. Bobodent, Dentinox), które mają za zadanie łagodzić ból i swędzenie dziąseł maluszka. Są dostępne bez recepty, warto zawsze mieć je w domowej apteczce.

Nabierz na czysty palec odpowiednią ilość żelu (stosuj się do wskazówek producenta) i delikatnie wmasuj go w obolałe dziąsła. Pamiętaj, by nie przekraczać zalecanej dawki dobowej, nawet jeśli będziesz miała wrażenie, że smyk nie odczuwa ulgi.

Ania, mama 7-miesięcznego Rysia: Z moim synkiem i jego ząbkowaniem problem był taki, że Rysio nie cierpiał gryzaków. Nieważne:żelowy czy inny, nie chciał żadnego gryźć. A dziąsła go bolały, to było widać. Doszło w końcu do tego, że unikał ssania piersi i zaczął tracić na wadze.

Nie mogłam czekać, aż dolegliwości same miną, więc poszliśmy do pediatry, który polecił nam żel. Trudno w to uwierzyć, ale pomógł od pierwszego zastosowania!

Rysio zaczął jeść, a w naszym domu wreszcie zapanował spokój.

Delikatnie masuj

Ząbkujący malec prawdopodobnie chętnie podda się masażowi dziąsełek. Możesz wykorzystać do tego celu pieluchę tetrową albo gazik zmoczony wodą (ciepłą lub zimną - to już zależy od indywidualnych upodobań smyka).

Bardzo przydatna jest również silikonowa szczoteczka dla niemowląt nakładana na palec. Łagodne okrężne ruchy palca zazwyczaj dają malcowi trochę wytchnienia, ale jeśli zauważysz, że dotyk go rozdrażnia i powoduje dyskomfort, zrezygnuj z masażu. Niektóre maluchy go nie tolerują.

Nie ma też reguły, ile powinien trwać masaż. Jeśli się przedłuża, smyk zazwyczaj okazuje zniecierpliwienie, z kolei niektóre dzieci długo nie mają dość. Obserwuj po prostu maleństwo,a szybko się zorientujesz, kiedy powinnaś przerwać masowanie.

Elwira, mama 4-miesięcznego Szymona: Masaż dziąsełek Szymka doradziła mi teściowa, która twierdziła, że mój mąż jako niemowlę go uwielbiał. Okazało się, że synkowi też pomógł. Nie ograniczam się do masowania dziąseł w środku, robię też kółeczka i świderki palcem na policzku.

Widzę, że Szymusiowi przynosi to ulgę, bo bardzo się przy tym uspokaja. Nie używam pieluszki, smaruję jedynie palec odrobiną oliwy z oliwek.

Przemywaj rumiankiem

Wyrzynaniu się ząbków towarzyszy stan zapalny dziąseł. Można go łagodzić, przecierając śluzówkę gazikiem zwilżonym herbatką rumiankową (uwaga, może się okazać, że twój brzdąc jest na nią uczulony) lub naparem z szałwii.

Kasia, mama 7-miesięcznej Róży: Kiedy nasza zaprzyjaźniona położna obejrzała dziąsła Różyczki, powiedziała, że powinnam spróbować przecierać je naparem z rumianku. Nie wiem, czy to on pomógł, bo jednocześnie używałam żelu znieczulającego, w każdym razie było o wiele lepiej.

Róża co prawda nadal się męczyła, ale zaczęła przesypiać noce.

Wypróbuj gryzaki

Maluch, u którego niebawem pojawią się pierwsze lub kolejne ząbki, wszystko wkłada do buzi. Wykorzystaj to i daj mu gryzak: elastyczny, wypełniony wodą lub żelem. Możesz wcześniej przez jakiś czas chłodzić go w lodówce, dzięki czemu szybciej przyniesie ulgę smykowi (nigdy nie wkładaj go do zamrażarki - zbyt twardy mógłby poranić malca). Pamiętaj też, żeby regularnie myć gryzaki i spłukiwać je wrzątkiem.

Małgosia, mama 8-miesięcznego Artura: Nie wyobrażam sobie, że można przetrwać okres ząbkowania dziecka bez gryzaków. My mamy kilka - żelowe, plastikowe, z wygodnymi uchwytami do trzymania, w formie rączki... Zawsze mam żelazny zapas w lodówce.

Niedawno moja mama przyniosła nam mama przyniosła nam prawdziwą rewelację, czyli skrzyżowanie smoczka z gryzakiem. Znajdują się w nim specjalne kanaliki, do których aplikuje się żel znieczulający na ząbkowanie. Bardzo praktyczna opcja, zdecydowanie polecam wszystkim mamom.

Podaj malcowi smoczek

Nie chodzi o tradycyjny uspokajacz, ale o model z wypustkami, przeznaczony dla niemowląt przechodzących ząbkowanie. Ssanie wycisza, zaś miękkie grudki umieszczone na tarczce i szyjce smoczka dodatkowo uciskają oraz rozcierają opuchnięte dziąsła.

Joanna, mama 10-miesięcznej Pauliny: Nasza córeczka nie od razu przekonała się do takiego smoczka, pewnie dlatego, że był zupełnie inny niż ten, do którego była przyzwyczajona. Za to później nie wypuszczała go z buzi. Dobrze, że nie zniechęciłam się za szybko.

Zaproponuj ciasteczko

Gryzienie herbatników dla niemowląt pomaga łagodzić swędzenie w buzi, ale nie przesadź z ich ilością. 1-2 ciastka dziennie wystarczą, malec nie będzie miał apetytu na inne posiłki. Pamiętaj też, że produkty z glutenem możesz serwować dopiero po 6. miesiącu życia dziecka.

Luiza, mama 11-miesięcznej Hani: Nie jestem zwolenniczką dawania małym dzieciom słodyczy, ale musiałam skapitulować, gdy babcia Hani poczęstowała ją pewnego dnia ciasteczkiem dla niemowlaków, a moja córka pierwszy raz od dawna się uśmiechnęła.

Widziałam, że chrupanie herbatnika przynosiło ulgę jej opuchniętym dziąsłom. Raz na jakiś czas Hanka ma więc swoje słodkie pięć minut.

Zastosuj czopki

Jeśli maluszek jest bardzo rozdrażniony, płaczliwy i przez wyrzynające się ząbki nie może spokojnie spać, możesz sporadycznie sięgnąć po homeopatyczne czopki, które działają wyciszająco.

Weronika, mama 9-miesięcznego Adama: Pediatra mojego synka na pytanie, jak pomóc Adasiowi, na którego nie działały ani żele, ani gryzaki, ani żadne inne wypróbowane przeze mnie środki, wypisał mu receptę na czopki homeopatyczne. Nie gwarantował, że się sprawdzą, ale powiedział, że rodzice niektórych jego ząbkujących pacjentów twierdzą, że te czopki działają.

Nie miałam nic do stracenia, więc je wypróbowałam. I stał się cud: Adaś zaczął w końcu normalnie spać! Nie rzucał się, nie jęczał, a po obudzeniu był zupełnie innym dzieckiem - wesołym i spokojnym. Dawałam mu te czopki tylko na noc, bo nie chciałam przesadzić. Dla nas okazały się prawdziwym wybawieniem.

Schłodź mokrą pieluszkę

Włóż zwilżoną wodą pieluchę tetrową do plastikowego woreczka i schowaj na kilka minut do lodówki. Gdy będzie chłodna, daj ją dziecku. Zimny materiał działa znieczulająco, a gryząc go, smyk masuje podrażnione dziąsła.

Kamila, mama 10-miesięcznej Marysi: Moja mama radziła, żebym Marysi, której zaczynały wyrzynać się ząbki, dawała marchewkę prosto z zamrażarki i mokrą zimną pieluchę. O marchewce wspominała mi też przyjaciółka, ale jakoś nie byłam do tego przekonana, więc wybrałam drugi sposób. Intuicja mnie nie zawiodła: Mania mogła spędzić z pieluchą nawet godzinę i było widać, że gryzienie tetry sprawia jej wielką przyjemność.

Warto wiedzieć

Twoje dziecko niedługo skończy rok, a nie ma jeszcze ani jednego mleczaka? Nie martw się, ząbkowanie w 12. miesiącu życia mieści się jeszcze w normie (zwykle jest to uwarunkowane genetycznie). Dopiero gdy smyk ma półtora roku i nie ząbkuje, należy pójść do lekarza, żeby stwierdził, jaki może być tego powód.


Konsultacja: dr Barbara Gierowska-Bogusz, pediatra z Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie. Tekst: Magdalena Leśkiewicz

Mam dziecko
Dowiedz się więcej na temat: ząbkowanie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy