Reklama

Jak przetrwać bunt dwulatka

Twój maluch ciągle wybucha złością, a na każde pytanie odpowiada: „Nie!”? Czasami kilka podpowiedzi wystarczy, by wiedzieć, jak w takiej sytuacji postąpić.


Jeszcze do niedawna twoje dziecko było niczym aniołek: grzeczne, zgodne i uległe. Jednak od kilku dni masz wrażenie, że ktoś je zaczarował - maluch jest nieznośny, dostaje histerii, gdy coś idzie nie po jego myśli, a na każdą twoją prośbę ma jedną odpowiedź: "Nie!".

Do tego chce wszystko robić samodzielnie, krzycząc: "Ja sam!". Zastanawiasz się, co się stało z twoim aniołkiem? Prawdopodobnie właśnie wkroczył w okres buntu dwulatka.

- To naturalny etap rozwoju dziecka, który zaczyna się około 18. miesiąca życia. Wtedy malec zaczyna postrzegać siebie jako odrębną istotę, niezależną od swojego otoczenia (mamy, taty, rodzeństwa). Wie, że ma coś takiego jak własne "ja", ale nie potrafi właściwie go wyrazić. By zamanifestować swój punkt widzenia, okazuje silne emocje: krzyczy, tupie nogami, kładzie się na podłodze - tłumaczy Helena Turlejska-Walewska, psycholog dziecięcy.

Reklama

Bunt dwulatka to trudny dla rodziców okres. W tym czasie twoja cierpliwość będzie niejednokrotnie wystawiana na ciężką próbę. Nie ma sensu walczyć z dzieckiem, złościć się na nie i krzyczeć. To nic nie pomoże, a tylko pogorszy sprawę. Zamiast tego okaż brzdącowi zrozumienie, uzbrój się w cierpliwość i ze spokojem wcielaj w życie pewne zasady.

Ułatwią one i maluchowi, i tobie pomyślne przejście przez ten trudny etap.

Wyznaczaj jasne granice

Mały buntownik uważa, że jest już na tyle duży, by rządzić i rozstawiać rodziców po kątach. Zazwyczaj jednak dorośli nie chcą mu się podporządkować, dlatego wtedy krzyczy oraz rzuca się na podłogę.

- Aby uniknąć takich sytuacji, musisz określić jasne reguły dotyczące różnych spraw. Maluch powinien wiedzieć, co wolno mu robić, a czego nie - np. o której godzinie chodzi spać, kiedy trzeba trzymać mamę za rączkę na spacerze, itp. Przygotuj się, że brzdąc będzie się buntował przeciwko narzuconym przez ciebie granicom.

Jeśli jednak napotkasz opór z jego strony, nie rezygnuj z ustalonych zasad i nie ulegaj kaprysom dziecka - dwulatek potrzebuje jasnych i czytelnych granic. Dla dziecka w tym wieku są one rodzajem drogowskazu, który daje mu poczucie bezpieczeństwa.

Inaczej formułuj pytania

Po 18. miesiącu maluch odkrywa, że wypowiadając słowo "nie", może wyrazić własne zdanie, zaznaczyć swoją niezależność oraz sprawdzić dopuszczalne granice. Dlatego gdy o coś go pytasz, odpowiada "nie", choć tak naprawdę często myśli inaczej.

- Powinnaś tak formułować pytania, by słowo "nie" nie padło. Zamiast więc "Zjesz zupkę", lepiej spytać: "Zjesz zupkę teraz czy po spacerze?". Tak postawione pytanie sprawia, że obie strony są wygrane - dziecko może samo zdecydować, a rodzic osiąga swój cel (zjedzona zupka) i nie ma poczucia, że maluch znów jest na "nie".

Doceniaj samodzielność

Dziecko wkraczające w okres buntu dwulatka na każdym kroku domaga się swobody i pragnie wszystko robić samodzielnie. Wydaje mu się bowiem, że jest miniaturką rodzica i tak jak on potrafi ze wszystkim sobie poradzić. Sama jednak wiesz, że są rzeczy, których dwulatek nie tylko nie powinien, ale po prostu nie może sam robić...

- Jeśli uważasz, że na daną czynność dziecko jest zdecydowanie za małe, powiedz: "To dla ciebie niebezpieczne, tylko mama może to zrobić". Cierpliwie zmierz się z jego protestem i w zamian zaproponuj coś, co malec może wykonać. Na przykład: zamiast samej sięgać po klamkę czy wciskać przyciski windy, zleć to dziecku.

Włączaj też szkraba do prac domowych, np. gdy zamiatasz, daj mu także małą zmiotkę, a podczas przygotowywania kolacji poproś o przystrojenie sałatą kanapek. Jeśli widzisz, że z czymś sobie nie radzi, pomóż mu, ale go nie wyręczaj.

Po zakończonej pracy podziękuj smykowi za pomoc i go pochwal. Maluch nie tylko poczuje się ważny i mądry, ale też z chęcią będzie ci później pomagał w domu.

Pozwalaj mu decydować

Około 2. roku życia dziecko chce też samo decydować o pewnych sprawach. Nie potrafi jednak wybrać między kilkoma możliwościami, dokonać jasnego wyboru i konsekwentnie się go trzymać.

- Ważne decyzje, jak np. czy wejść do gabinetu lekarza, podejmuj sama. Natomiast w mniej poważnych sprawach pozwalaj dziecku na samodzielny wybór. Maluch może np. zdecydować, którą bluzkę chce założyć albo z którego kubeczka będzie pił.

Powinnaś ułatwić mu jednak dokonanie wyboru, przedstawiając tylko dwie możliwości, np.: "Założysz pomarańczową bluzkę czy zieloną?". Gdy dasz mu więcej opcji, brzdąc nie będzie potrafił się zdecydować, bo to przekracza jego możliwości rozwojowe, i poczuje się sfrustrowany.

Natomiast mając dwie możliwości, uczy się respektować granice i podejmować decyzje. Czuje też, że jest ważny, bo pozwoliłaś mu dokonać wyboru.

Ucz spokojnego wyrażania emocji

Dwulatkowi wydaje się, że inni znają jego myśli. Często zamiast o coś poprosić, od razu robi awanturę, bo uważa, że wszyscy wiedzieli, czego pragnie, ale mu tego nie dali.

- Gdy dziecko urządza histerię, spokojnym tonem powiedz: "Widzę, że jesteś zły, ale nie tup nogą, tylko powiedz, pokaż, czego chcesz". Dzięki temu pokażesz malcowi, że rozumiesz jego uczucia i podsuniesz sposób, w jaki może je wyrażać.

Gdy masz już dość...

Zbuntowany dwulatek często wystawia cierpliwość rodziców na próbę. Jeśli czujesz, że za chwilę eksplodujesz ze złości:

Chwilę odczekaj, zanim coś zrobisz. Najlepiej weź kilka głębokich wdechów, zaciśnij i rozluźnij pięści.

Nie szarp się z malcem, tylko spokojnie przeczekaj jego atak złości. Nie dyskutuj też z dzieckiem, bo w ten sposób tylko "nasilisz" jego atak i dostarczysz mu pretekstu do kolejnej awantury.

Porozmawiaj od czasu do czasu z bliską osobą na temat wybryków dziecka. Czy przypadkiem dwuletnia córeczka przyjaciółki nie zachowuje się podobnie? Dzięki takim rozmowom nabierzesz dystansu.

Popatrz na całą sytuację z boku. Zamiast zacietrzewiać się jak twój dwulatek, zdobądź się na poczucie humoru.

Wszystko w normie


Choć zachowanie twojego dziecka doprowadza cię do szewskiej pasji, ma swoje dobre strony - jest oznaką, że maluch prawidłowo się rozwija. Okres buntu dwulatka to naturalny etap rozwoju, taki sam jak np. ząbkowanie.

Konsultacja: Helena Turlejska-Walewska, psycholog dziecięcy. Tekst: Iwona Jankowska

Chcesz porozmawiać z innymi rodzicami na tematy związane z dziećmi? Zapraszamy na nasze FORUM!

Mam dziecko
Dowiedz się więcej na temat: wychowanie | psychologia | złość
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy