Reklama

Finansowe bezpieczeństwo rodziny, czyli fundusz awaryjny

Co robić, gdy rodzina traci ważne źródło dochodów? Jak przygotować się na nieprzewidziane sytuacje i wydatki? Stworzyć w budżecie domowym finansową poduszkę powietrzną

W życiu tak bywa, że zdarzają się różne nieprzewidziane sytuacje. Może to być nagła choroba, utrata pracy lub też zepsuty samochód. Takich przykrych niespodzianek może być więcej. Często nie możemy im zapobiec, ale możemy się przynajmniej częściowo zabezpieczyć przed ich finansowymi następstwami.

Co robić, gdy nagle tracisz pracę, albo niekoniecznie nagle, ale rodzina traci ważne źródło dochodów? Na przykład po urlopie macierzyńskim nie możesz wrócić do dotychczasowej pracy? Comiesięczne koszty utrzymania to kredyty hipoteczne, opłaty za mieszkanie, przedszkole czy po prostu pieniądze na żywność.

Reklama

Regularne spłacanie swoich zobowiązań jest bardzo ważne, a powstanie większych zaległości może spowodować duże kłopoty. Nie ma rady, trzeba stworzyć w swoim budżecie domowym fundusz awaryjny.

Finansowa poduszka powietrzna

Podstawowa wersja takiego funduszu to 3-miesięczne wydatki całej rodziny. Wtedy, w momencie, kiedy tracicie wszystkie źródła utrzymania (a w przypadku rodzin z małymi dziećmi często jest to tylko jedno źródło - pensja taty), mając taką poduszkę, możecie bezpiecznie przeżyć przez 3 miesiące.

Dzięki temu nie tracicie nagle gruntu pod nogami, możecie spłacać swoje zobowiązania i mieć ten czas potrzebny na szukanie nowej pracy/nowego źródła dochodu.Jeśli uda się wam stworzyć poduszkę finansową o wartości 6-miesięcznych wydatków rodziny - to jeszcze lepiej.

Zyskujecie dodatkowy czas na poszukiwanie pracy czy w ogóle przeorganizowanie swojego życia (np. przeprowadzkę, pójście na kursy doszkalające, rozkręcenie własnego biznesu itp.). Celowo piszę, że poduszka finansowa nie powinna być wielokrotnością waszych miesięcznych zarobków, lecz wielokrotnością miesięcznych wydatków.

Bo jeśli zarabiacie więcej niż wydajecie, to nie potrzebujecie rekompensaty całej utraconej kwoty, a tylko takiej, która pozwoli wam na godne przeżycie. W tym czasie nie trzeba rezygnować z drobnych przyjemności, chociaż warto ograniczyć pewne wydatki, które niekoniecznie są niezbędne w danym czasie (np. zakup nowych mebli czy cotygodniowe wyjścia do restauracji).

Jak to zrobić?

Oczywiście zgromadzenie potrzebnych środków na rachunku awaryjnym to nie jest łatwa sprawa. Sama to testowałam na swojej rodzinie! Ale warto podjąć wysiłek i ponieść pewne wyrzeczenia, aby tę podstawową poduszkę stworzyć. Motywacją do jej powiększenia będzie satysfakcja, że udało się stworzyć wersję podstawową.Przykładowo, rodzina, której przychody miesięczne to 4000 zł netto, a wydatki bieżące wynoszą 3800 zł, może bez problemu odkładać 200 zł miesięcznie na taki fundusz.

Jakiego funduszu potrzebują? Wydatki 3800 zł  × 3 miesiące = 11 400 zł - tyle powinien wynosić podstawowy fundusz awaryjny. Jego stworzenie bez żadnych wyrzeczeń zajmie 57 miesięcy - prawie 5 lat. To zbyt długo i może być demotywujące. Poza tym pieniądze z tego funduszu mogą być potrzebne szybciej niż za 5 lat! Co zatem robić?

Jeżeli rodzina ograniczy swoje wydatki do np. 3500 zł, wtedy będzie dysponować comiesięczną nadwyżką w wysokości 500 zł, przy równoczesnych niższych kosztach utrzymania.Wydatki 3500 zł × 3 miesiące = 10 500 zł - nadal sporo, ale do uzbierania tej kwoty potrzeba już tylko 21 miesięcy (500 zł × 21 miesięcy = 10 500 zł) - to mniej niż 2 lata.

Jeśli mamy dużą motywację...

Jeśli bardzo zależy wam na stworzeniu funduszu, to możecie jeszcze bardziej obciąć swoje wydatki w krótkim czasie, możecie przeznaczać każde dodatkowe pieniądze, które uda się wam zarobić na ten cel. Taka dyscyplina na pewno się opłaci. Im wcześniej poduszka powstanie, tym szybciej będziecie mieli ochronę na wypadek nieprzewidzianej sytuacji.

A co, jeśli nie ma z czego tego funduszu utworzyć?

Co w sytuacji, gdy z obecnych dochodów nie udaje się odłożyć ani grosza? Trzeba znaleźć miejsce na oszczędności w budżecie domowym (o tym napiszemy już niedługo) i zacząć tworzyć taki fundusz jak najszybciej. Można zacząć od odłożenia 1000 zł na absolutnie czarną godzinę, można podjąć tymczasową pracę dorywczą, z której dochód przeznaczony będzie wyłącznie na ten cel.

Posiadanie takiej poduszki bezpieczeństwa powinno być absolutnym priorytetem w każdej rodzinie. Oczywiście, często w razie nieprzewidzianych sytuacji możemy liczyć na pomoc rodziny czy przyjaciół, ale trzeba próbować samodzielnie opanować sytuację.

Co to jest czarna godzina?

Należy ustalić, na co możemy przeznaczyć taki fundusz awaryjny, czy są to pieniądze do wykorzystania absolutnie na wypadek utraty pracy, czy też możemy z tych pieniędzy sfinansować naprawę samochodu albo zakup nowej pralki.Im większy fundusz, tym większa swoboda dysponowania nim.

Trzeba jednak pamiętać, aby nie wszystko, co chcielibyśmy kupić, traktować jako absolutną konieczność. Bo o ile zakup nowej lodówki (gdy stara nie nadaje się do naprawy) jest takim potrzebnym wydatkiem, to zamiana starego telewizora na nowy model, bo akurat jest w promocji, czy zakup ekstra butów na wyprzedaży, już niekoniecznie.

(Nie za) Łatwy dostęp do pieniędzy i regularne uzupełnianie konta

Pieniądze zgromadzone w tym celu powinny być łatwo dostępne. Co nam z tego, że na czarną godzinę mamy hektar ziemi na Podkarpaciu odziedziczony w spadku, jeśli nie będziemy w stanie go sprzedać w przeciągu pół roku?Ale jeżeli odłożone pieniądze będą na ROR-ze, z którego korzystamy na co dzień, to łatwo wydać je, nawet nie wiedząc, kiedy ani na co.

Najlepiej podstawową kwotę trzymać na oszczędnościowym rachunku bankowym, do którego nie mamy karty kredytowej, można z pieniędzy skorzystać natychmiast (np. przez Internet), a pozostałe środki można już ulokować w mniej płynnych, ale bezpiecznych produktach (odradzam ryzykowne papiery wartościowe), bo nie znamy dnia ani godziny, kiedy okażą się potrzebne.

Pamiętajcie, aby taki fundusz regularnie odnawiać. Jeśli korzystaliśmy ze środków na naprawę samochodu, czy żyliśmy z tych pieniędzy, gdy nie było wystarczających dochodów w rodzinie, to w momencie wyjścia z dołka powinniśmy od razu zacząć uzupełniać "zapasy".

Nowy Rok sprzyja różnym postanowieniom; warto takie postanowienie zrobić w styczniu - np. od zaraz zacznę odkładać co miesiąc X zł na fundusz awaryjny. Życzę Wam wytrwałości i skuteczności i aby pieniądze z funduszu nie były Wam nigdy potrzebne!

Autor: Joanna Gotfryd

Artykuł pochodzi z portalu www.mamopracuj.pl 

Joanna Gotfryd, współzałożycielka portalu Mamo Pracuj, absolwentka Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie, z 10 letnim doświadczeniem zawodowym w biznesie na stanowiskach związanych z handlem zagranicznym i marketingiem. Mama dwóch rozbrykanych dziewczynek. Miłośniczka Włoch, Hiszpanii i wszystkiego, co z nimi jest związane.

Mamopracuj.pl
Dowiedz się więcej na temat: finanse | problemy finansowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy