Reklama

Zwolnienie lekarskie czy macierzyński?

Tuż przed porodem chcesz wziąć pierwsze lub kolejne zwolnienie? Sprawdź, czy twój lekarz może ci tego odmówić.

Wiele spośród przyszłych mam, które przebywają na zwolnieniu lub chciałyby skorzystać z niego tuż przed porodem, spotyka w gabinecie lekarskim zaskoczenie. Dowiadują się, że ginekolog nie może wypisać im L4 i jeśli chcą odpocząć przed narodzinami dziecka, pozostaje im wcześniejsze skorzystanie z urlopu macierzyńskiego. Czy rzeczywiście nie ma innego wyjścia?

Kiedy dostaniesz L4?

Nie ma żadnego przepisu ani wytycznych ZUS, które zabraniałyby ginekologowi wypisywania kobiecie zwolnienia lekarskiego po 37. tygodniu ciąży. Jednak musi ono być uzasadnione względami zdrowotnymi. Podstawą do chorobowego są więc np. bóle w dole brzucha, nieregularne skurcze macicy, obrzęki i wahania ciśnienia. Zwolnienia wcale nie musi wystawiać ginekolog. Może to zrobić także inny specjalista, np. kardiolog lub internista.

Reklama

- Każde zwolnienie wystawione przez lekarza, bez względu na to, czy zostało wypisane w 20., czy w 38. tygodniu ciąży, musi być respektowane przez pracodawcę. W tym czasie pracownica powinna otrzymywać stuprocentowe wynagrodzenie chorobowe albo zasiłek chorobowy - zapewnia Elżbieta Trocha, właścicielka firmy Zewnętrzny Dział Kadr.

Ciąża to nie choroba

Problem w tym, że sama ciąża oraz związane z nią drobne objawy, jak zmęczenie, ociężałość czy skurcze łydek, nie są podstawą do ubiegania się o zwolnienie. Dlatego lekarz może odmówić wypisania chorobowego po 37. tygodniu ciąży, jeśli przyszła mama nie ma poważniejszych dolegliwości. Co więcej, ZUS oraz pracodawca mogą skontrolować ciężarną na zwolnieniu i zweryfikować orzeczenie lekarskie o chorobie.

W razie wypisania nieuprawnionego zwolnienia lekarz poniesie konsekwencje prawne, a kobieta straci zasiłek. Jeśli przyszła mama na nic nie choruje, ale czuje się zmęczona lub chce przygotować się do narodzin dziecka, zgodnie z przepisami ma możliwość wzięcia 2 tygodni urlopu macierzyńskiego przed porodem.

Gdy skorzysta z tego prawa, to po porodzie przysługuje jej urlop skrócony o część wykorzystaną przed przyjściem na świat malucha - przypomina Elżbieta Trocha.

Mam dziecko
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy